- To może się wydać trudne do uwierzenia dzisiaj, ale 5 lat temu takie postaci jak „Inka”, „Zagończyk” czy „Łupaszka” to wcale nie były znane osoby. Dla wielu były to postaci kontrowersyjne. Szukaliśmy formy, by jak najszerzej dotrzeć z wiedzą o Wyklętych. Po tych pięciu latach wydaje się, że to się udało - mówił na antenie Telewizji Republika Michał Dworczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości, pomysłodawca projektu Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych "Tropem Wilczym". Pięć lat temu, w pierwszej edycji biegu, brało udział kilkadziesiąt osób - w tym roku bieg odbywa się w 273 miastach Polski.
- Mamy w tym roku 5. edycję biegu. Projekt ten wymyśliliśmy wraz z moim kolegą z harcerstwa, Tomkiem Górnickim, kiedy zastanawialiśmy się, jak dotrzeć z wiedzą o działalności antykomunistycznego podziemia zbrojnego do młodych ludzi, do ludzi, którzy nie pasjonują się na co dzień historią. To może się wydać trudne do uwierzenia dzisiaj, ale 5 lat temu takie postaci jak „Inka”, „Zagończyk” czy „Łupaszka” to wcale nie były znane osoby. Dla wielu były to postaci kontrowersyjne. Szukaliśmy formy, by jak najszerzej dotrzeć z wiedzą o Wyklętych. Po tych pięciu latach wydaje się, że to się udało, choć na początku nie było to obiecujące. Dziś blisko 65 000 ludzi w całej Polsce i poza granicami odda Żołnierzom Wyklętym w ten sposób - powiedział Michał Dworczyk.
- Każdego roku ten projekt ma temat przewodni. W ubiegłym roku to były kobiety antykomunistycznego podziemia, dwa lata temu to byli ostatni obrońcy Kresów, czyli oficerowie tacy, jak „Ragner”, „Olech”, „Krysia” czy „Ren”, a w tym roku jest to 5. Wileńska Brygada Armii Krajowej i oddziały, które powstały po jej rozformowaniu, czyli oddziały mjr. „Łupaszki”. To oczywiste nawiązanie do wydarzeń z roku ubiegłego, gdy odbył się uroczysty pogrzeb majora „Łupaszki”, „Inki”, „Zagończyka”. Jest też szereg ważnych i bohaterskich, jednak mniej znanych żołnierzy z tych zgrupowań i w tym roku chcemy ich sylwetki przybliżyć - dodał pomysłodawca biegu pamięci.
- Tradycja podziemia niepodległościowego w mojej rodzinie była, ale najwięcej chyba dało mi harcerstwo, gdy byłem instruktorem, pracowałem z młodszymi instruktorami i kiedy poznawałem historię Żołnierzy Wyklętych. Chyba wtedy stał się dla mnie ten temat istotny i ważny, a takie projekty jak projekt Ligi Republikańskiej czy fundacji „Pamiętamy”, upamiętniający żołnierzy podziemia zbrojnego utwierdziły mnie w słuszności zainteresowań i dały impuls do własnego działania - wyznał Dworczyk.
Zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej biegu "Tropem Wilczym".