Szczyt NATO w Wilnie budzi największe zainteresowanie w aspekcie akcesu Ukrainy do Paktu. Omawiano tam jednak wiele innych kwestii, w tym zwiększenie przez państwa członkowskie środków budżetowych przeznaczonych na zbrojenia. "Polska nie ma tu sobie nic do zarzucenia. Obecny rząd systematycznie powiększa i dozbraja armię, szczególną wagę przykładając do bezpieczeństwa flanki wschodniej", powiedział w "Potrójnym Espresso" poseł Przemysław Drabek. Całą audycja, w której gościł także poseł Krzysztof Piątkowski z PO, w oknie obok. Polecamy!
"Rozumiem rozczarowanie Ukrainy, która chciałaby znać datę wejścia do NATO. Niestety mszczą się zaniechania sprzed wielu lat, w tym polityka Tuska, który razem z Berlinem i Paryżem zablokował rozmowy na ten temat w Bukareszcie w 2008 roku" - przypomniał poseł Drabek.
"W Wilnie osiągnięto maksimum tego, co możliwe. Nie podano terminu wejścia Ukrainy do Paktu, ale zapewniono, że kraj ten stanie się członkiem NATO", stwierdził poseł Piątkowski, przypominając, że państwo znajdujące się w stanie wojny do Sojuszu Północnoatlantyckiego wejść nie może.
Trzeba być bardzo naiwnym, by sądzić, że Putin o tym nie wie.
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!