Gościem red. Doroty Kani w programie „Dziennikarski poker” na antenie Telewizji Republika był dr Jerzy Targalski, politolog.
– Jeżeli Małgorzata Kidawa-Błońska wygra wybory prezydenckie, to frakcja Donalda Tuska będzie mogła się w Pałacu Prezydenckim umościć. Frakcja Tuskowa jest jednak podzielona – część jest u Kidawy-Błońskiej, a część u Hołowni więc mają rezerwę na wszelki wypadek – powiedział nam dr Targalski.
– Jeżeli prezydent Duda zwycięży to PiS się umocni. W związku z tym dla opozycji to wyrok śmierci. Nie będzie przekrętów – koniec – podkreślił politolog.
Nadmienił, że jest pewna grupa ludzi, która uważa, że jeśli zagłosuje na targowice to zostanie uznana za przynależnych do lepszej warstwy społeczeństwa.
W jego ocenie i ludzie są zrozpaczeni, nienawidzą wszystkich w koło, bo im się świat załamał.
Pobił działacza, który zbierał podpisy dla Andrzeja Dudy
60-letni Mariusz T. zbierał podpisy na liście poparcia dla kandydata na prezydenta, na urzędującego Andrzeja Dudę. Według ustaleń policji podszedł do klatki schodowej jednego z bloków. Zadzwonił domofonem i mówił, że zbiera podpisy. Wiesław K., jeden z lokatorów, powiedział, że nie udzieli poparcia. Zszedł do zbierającego podpisy i perswadował, że w tym miejscu nie można zbierać podpisów, że, jego zdaniem, to niezgodne z przepisami. Po wymianie zdań mężczyzna uderzył 60-latka w brzuch i zabrał teczkę z listą poparcia, którą później policja znalazła w jego mieszkaniu.
– Gdyby doszło do pobicia działacza, który zbierał podpisy dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej to efekt byłby taki jakby wybuchła bomba atomowa. Chciałem zwrócić uwagę, że nie tylko osoba zbierająca podpisy pod kandydaturą prezydentury Dudy została pobita – również pod kandydaturą Krzysztofa Bosaka. Niestety według światłych mediów są ludzie, których wolno bić, a nawet trzeba i są tacy, których nie wolno dotknąć – wyjaśnił dr Targlaski.
W jego ocenie podwójne standardy to charakterystyczna cecha Lewicy i jej fanatyków.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy: