– Prezydent Macron w kampanii wyborczej powiedział, że Francuzi muszą do tego typu wydarzeń przywyknąć. Jak widać, nie zaszkodziło mu to wygrać wybory - powiedział na temat zamachów terrorystycznych w Europie, dr Bartosz Rydliński, politolog UKSW.
Gośćmi programu "Wolne Głosy po Południu" byli: dr Jerzy Targalski i dr Bartosz Rydliński. Rozmowa dotyczyła serii zamachów terrorystycznych i problemu szerzenia się islamu w Europie.
– To tchórzostwo i ukrywanie prawdy poprzez zmianę, słownictwa to jest możliwe do pewnego momentu (nazywanie zamachów incydentami - przyp.red.) - mówił dr Jerzy Targalski. - W pewnym momencie nastąpi wybuch i władze zdają sobie z tego sprawę. Dla władz największym problemem nie są islamiści, tylko władze obawiają się odwetu, który w pewnym momencie musi nastąpić i wtedy dojdzie do rozruchów na wielką skalę - stwierdził dr Targalski.
"Atakowana jest ludność cywilna, której zabicie oprócz efektu propagandowego nic nie daje"
– W tej całej dyskusji politycznej w Wielkiej Brytanii, wszystkie partie polityczne unikają rozmów na temat tego, czy policjanci powinni mieć ze sobą broń - mówił dr Rydliński. - Po zamachu w Londynie, sukcesem było to, że w ciągu kilku chwil znaleźli się policjanci z ostrą bronią. Czy policjant, który bronił obywateli z pomocą pałki gwizdka, z pomocą broni, nie byłby skuteczniejszy? - pytał dr Rydliński.
– Atakowana jest ludność cywilna, której zabicie oprócz efektu propagandowego nic nie daje. Jeśli jest pan żołnierzem i walczy z armią przeciwnika, stara się pan zabić żołnierzy przeciwnika - mówił o zamachach terrorystycznych w Europie dr Jerzy Targalski.
"Terroryzm ma też swój polityczny wymiar"
– Terroryzm ma też swój polityczny wymiar - stwierdził dr Rydliński. - Po zamachach w Madrycie mieliśmy zmianę rządu, który zdecydował, by wycofać wojska z Iraku - stwierdził doktor.
– Gdybym by fundamentalistą, zażądałbym od Anglików i Francuzów by przeszli na Islam i wtedy ustaną zamachy - powiedział dr Targalski. - Ponoć nawet w Polsce są zwolenniczki prawa szariatu. Ta pani wypowiadała się chyba bez zezwolenia mężczyzn z jej rodziny, wiec 20 kijów by jej się za to należało - stwierdził dr Targalski.