Wszystko wskazywało na to, że miała być druga tura w Warszawie. Zwieść się dały nawet media liberalne – powiedział dla Telewizji Republika dr Bartosz Rydliński, politolog UKSW.
– Szok pisał się na twarzach wielu ludzi Te wybory przegrały sondażownie – mówił nam dr Bartosz Rydliński.
– Wszystko wskazywało na to, że miała być druga tura w Warszawie. Zwieść się dały nawet media liberalne – podkreślił.
Warszawskie zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego już w pierwszej turze było szokiem dla wielu komentatorów i polityków. Okazuje się również, że zaskoczony był „Newsweek” i sam Tomasz Lis, bowiem okładka tygodnika, który ukazał się w poniedziałek informuje nas, że druga tura w Warszawie będzie. Jednak wynik wyborów mówi zupełnie coś innego.
– Warszawa może pokazać jak bardzo dzisiaj Polska jest podzielona. Mamy Polskę miejską i sejmikową, które inaczej widzą świat. Pytanie czy Polacy zdają sobie sprawę, że oddając głoś na Rafała Trzaskowskiego dały „okejkę” i przyzwolenie dla reprywatyzacji – powiedział na antenie Telewizji Republika dr Rydliński.
– Hanna Zdanowska startowała ze swojego własnego komitetu. Tam PiS dostał łupnia. Nokaut był przerażający. Nie wiem, dlaczego wyborcy tak postąpili – dodał.
– Pytanie, dlaczego liberalni i lewicowi wyborcy puszczają wszystko w niepamięć.
– Podziały społeczne nie służą nam. Powinniśmy uczyć się z historii, że Polska skłócona i podzielona nie jest mocna – na co tylko czekają nasi sąsiedzi. (…) Rodzi się pytanie jak tę Polskę zszyć?
TSUE
Trybunału Sprawiedliwości UE, przychylił się w piątek do wniosku KE i zdecydował o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym. Chce m.in. przywrócenia wysłanych na emeryturę sędziów.
„Intencją było, żeby o decyzji TSUE Polacy dowiedzieli się jeszcze przed wyborami samorządowymi; trudno oprzeć się wrażeniu, że takie działania były podejmowane, aby wpłynąć na wynik wyborów w Polsce” - ocenił w poniedziałek w telewizji WP.PL szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
– Pamiętajmy, że TSUE to bardzo skomplikowana sprawa. (…) Wątpię, aby przeciętny Kowalski kierował się podczas wyborów decyzją TSUE – ocenił dr Rydliński.