Gośćmi Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - popołudnie\'\' byli Tadeusz Płużański oraz Miłosz Manasterski – Pani Kozłowska i pan Kramek są znani z tego, że działają politycznie. Polityka jest po ich stronie, mocno się zaangażowali przeciwko obozowi rządzącemu - powiedział Tadeusz Płużański.
Tadeusz Płużański w programie Telewizji Republika skomentował to, że ABW wydało negatywną opinię dot. wniosku Ludmiły Kozłowskiej o zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego w UE – Najprościej jest powiedzieć, że to dyktatura pisowska represjonuje niewinnych obywateli, stowarzyszenia, fundacje, że chce ograniczyć wolność słowa, chce wprowadzić zakaz wolnej myśli - mówił.
– To byłoby zbyt proste, żeby było prawdziwe. Pani Kozłowska i pan Kramek są znani z tego, że działają politycznie. Polityka jest po ich stronie, mocno się zaangażowali przeciwko obozowi rządzącemu - kontynuował historyk.
– Pojawiali się na różnych manifestacjach, nie zakrywali twarzy, zachowywali się wręcz agresywnie wobec przedstawicieli władzy. Stanęli po jednej stronie sceny politycznej - ocenił Płużański.
– Do tego momentu sytuacja jest czysta i klarowna, jeżeli chodzi o intencje polityczne. Jeżeli wchodzi jednak w to ABW, to sprawa staje się poważna. Nie wydala się osób od tak sobie, bez powodu. Pytanie brzmi czy pan Kramek dalej ma być w Polsce? Powiem tak trochę złośliwie, ale może należałoby pomóc też panu Kramkowi opuścić Rzeczpospolitą - dodał.
– W internecie było bardzo dużo zdjęć pani Ludmiły z Georgem Sorosem i właśnie pojawiały się informacje o tym kierunku finansowania ich fundacji - zauważył redaktor Marcin Bąk.
– Na pewno coś jest na rzeczy. Sam fakt, że jest to sprawa ABW, które wprowadziło taki zakaz, de facto na terenie całej Unii Europejskiej - stwierdził Miłosz Manasterski.
– Sprawa jest dość poważna. Pozostaje pytanie, taka moja wątpliwość, czy samo wydalenie pani Ludmiły Kozłowskiej nie utrudni śledztwa, które jest prowadzone. Rozumiem, że dokumenty są w Polsce, ale nie wiem, jak będzie możliwe pozyskanie jej zeznań - dodał.
– Wydaje się, że państwo polskie zaczyna reagować stanowczo na jakieś zakłócenia praworządności, jakieś ingerencje zewnętrzne w sprawy nasze jednak wewnętrzne - podkreślił Manasterski.