Celiński: Platforma płaci cenę za to, że cały ten projekt od paru lat był zbudowany tylko pod Donalda Tuska

– Platforma bez względu na wynik wyborów, ma poczucie, że płaci rachunek za Donalda Tuska. Nie powiedzą tego głośno, ale mają takie poczucie – komentował w studiu Telewizji Republika publicysta Magazynu Liberte Marcin Celiński.
– Platforma płaci cenę za to, że cały ten projekt od paru lat był zbudowany tylko pod Donalda Tuska, a teraz niewiele zostało postaci o formacie lidera – mówił Celiński.
Jak dodał, chociaż obecnie politycy PO "wiedza, że nie stać ich na manewr zmiany przywództwa", to nie ma w szeregach Platformy entuzjastów utrzymania Ewy Kopacz jako lidera po jesiennych wyborach. Celiński podkreślił też, że jeśli PO chce utrzymać jakieś znaczenie polityczne, to nie może czekać "aż Donald Tusk wróci z Brukseli".
Platformą rządzi przypadek
Publicysta podkreślił też, że w Platformie panuje chaos organizacyjny. – W PO rządzi przypadek – mówił Celiński.
Jak tłumaczył, Ewa Kopacz nie jest w stanie utrzymać partii tak jak robił to Donald Tusk. – Nie wybiła się na niepodległość, jest zbyt słaba żeby rządzić jak Tusk (...) i nie ma innej koncepcji na rządzenie Platformą – stwierdził, dodając jednocześnie, że premier Kopacz nie miała nawet szans przez tak krótki czas wypracować swojego sposobu działania oraz zostać samodzielnym przywódcą. – Platforma robi wszystko, żeby przegrać te wybory – podkreślił.
– To są pierwsze wybory od paru lat kiedy PO ma niewielki wpływ na wyniki. Ma niewielki wpływ na swój wynik, czy zrobi to gorzej czy lepiej, ale o tym jaka będzie konfiguracja zadecydują wszyscy poza Platformą – dodał Celiński.
Czytaj więcej:
Nowy sondaż partyjny. Zjednoczona Lewica przekroczy próg wyborczy, Kukiz wciąż traci
Kopacz o politykach PiS: Pytania zawarte w tym referendum, są dla nich wyjątkowo niewygodne