Cała prawda o Józefie Iwulskim!
Sędzia Józef Iwulski był w PRL oficerem rezerwy Wojskowej Służby Wewnętrznej po przeszkoleniu przez kontrwywiad PRL. Do końca istnienia tej służby opiniowano go i dbano o jego szkolenie. Jako wojskowy sędzia orzekał nie tylko w stanie wojennym, ale i w 1986 r. Faktów dotyczących związków z WSW nie ujawnił w swoim oświadczeniu lustracyjnym z 1999 r., wpisując, że nie miał w PRL nic wspólnego ze służbami.
Sędzia Józef Iwulski, wyznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę do pełnienia obowiązków I prezesa Sądu Najwyższego po przejściu prof. Małgorzaty Gersdorf w stan spoczynku, nie przyznaje się do związków z bezpieką i nie ujawnia całej prawdy o swoim partyjnym zaangażowaniu.
Dotarliśmy do zachowanych w IPN akt personalnych oficera rezerwy WSW sędziego Iwulskiego. Jako pierwszy o sprawie napisał w internecie dyrektor Wojskowego Biura Historycznego dr hab. Sławomir Cenckiewicz.
Zachowane archiwa WSW sięgają 1990 r., gdy rozformowano tę peerelowską służbę. Do tego momentu odnotowywano przebieg oficerskiej kariery żołnierza rezerwy WSW LWP. I właśnie w 1990 r. w aktach WSW odnotowano, że sędzia został delegowany do Sądu Najwyższego.
Jego związek z WSW rozpoczął się od skierowania w 1976 r. do Ośrodka Szkolenia WSW. Po wyszkoleniu przez kontrwywiad wojskowy PRL odbył półroczne praktyki w Oddziale WSW Kraków. Po nich awansował w hierarchii wojskowej. W opinii służbowej WSW podkreślano sumienność Iwulskiego. „W okresie odbywania praktyki okazał się żołnierzem zdyscyplinowanym, pilnym, pracowitym i sumiennie wykonującym powierzone mu zadania” – pisano. Zaznaczono, że posiada duży zasób wiedzy nabytej na studiach i w Ośrodku Szkolenia WSW oraz „trafnie stosuje ją w praktyce”. Podreślono także: „Ma skrystalizowany pogląd ideowo-polityczny. Członek ZSMP”. W 1978 r. zapisał się także do PZPR.
„W początkowym okresie praktyki wykonywał jedynie zlecone mu czynności, takie jak przesłuchiwanie świadków, udział w oględzinach itp
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ ,,GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE''
Serdecznie polecamy piątkowe wydanie "Codziennej".https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/G3SkcMt5g9
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 12 lipca 2018
Autor: Maciej Marosz