– Manifestacje ludzi na cmentarzu były ostatnim krzykiem rozpaczy – mówił w studio Telewizji Republika Wojciech Mucha z Gazety Polskiej Codziennie. – To, co działo się na cmentarzu było niesmaczne – stwierdził z kolei Grzegorz Waliński z Dziennika Trybuna.
Dyskusja rozgorzała w sprawie piątkowego pogrzebu nigdy nie osądzonego autora stanu wojennego, Wojciecha Jaruzelskiego. Odnoszono się do informacji o tym, że warszawska prokuratura zajęła się sprawą zakłócania pogrzebu gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
– Przestępcy na Powązkach to byli ci, którzy towarzyszyli Jaruzelskiemu w ostatniej drodze i składali mu hołd. Trudno sobie wyobrazić, aby można skazać te osoby, które protestowały wówczas na Powązkach – mówił Wojciech Mucha z Gazety Polskiej Codziennie.
– Różnica pogrzebu Jaruzelskiego w PRL i w III RP nie różniłaby się niczym, oprócz tego, że protestujący już by siedzieli, a tutaj jeszcze nie siedzą – zauważył Marek Król, publicysta tygodnika W Sieci i dziennika Super Express.
– Mam wrażenie, że panów ogarnia rozpacz, że nie osądzono go przed sądem. Trzeba się z tym pogodzić – odparł z kolei Grzegorz Waliński. Zdaniem publicysty Dziennika Trybuna „to, co działo się na cmentarzu było niesmaczne”. – Czy nam się to podoba, czy nie to prezydent RP i generał, więc taki pogrzeb mu się należał – ocenił. Waliński stwierdził również, że dobrze, iż ciało Wojciecha Jaruzelskiego zostało skremowane, bo „prawdopodobnie ktoś mógłby go wykopać i potraktować jak Cromwella” – ironizował.
– Imputowanie telewidzom, że ktoś chciał się rzucić na te prochy jest niegodne – replikował Marek Król. Publicysta przypomniał, iż ostatnim życzeniem Jaruzelskiego miał być prywatny pochówek. – Jednak Monika Jaruzelska, zachwycona celebrytyzmem zdecydowała inaczej. Rodzina gen. Jaruzelskiego niestety będzie żałować swojej decyzji – mówił Król.
Zdaniem Wojciecha Muchy manifestacje ludzi na cmentarzu były „ostatnim krzykiem rozpaczy”. – Jak jeszcze prokuratura podniesie na nich rękę, to będzie ostateczny powrót do czasów PRL – ocenił.
Grzegorz Waliński starał się przekonać, że ta kwestia już nie powinna być przedmiotem dyskusji i „powinniśmy iść do przodu”. Przywołał przykład wojny secesyjnej w USA. – Oni też mieli swoich „zbrodniarzy”, jakiś Ku Klux Klan, który można porównać do Żołnierzy Wyklętych. A już w roku 1890 to nie była tak emocjonująca sprawa dla Amerykanów, choć nie osądzono wielu osób. Tamto społeczeństwo umiało pójść do przodu – wyjaśniał publicysta Dziennika Trybuna.
– Lewica robi ludziom wodę z mózgu, np. porównując stan wojenny do Zamachu Majowego. Zamach majowy nie był z inspiracji zagranicznej, a Jaruzelski był sowieckim agentem od początku do końca, nie mieszajmy ludziom w głowach – podkreślał z kolei Marek Król.
– Czy potrafimy sobie wyobrazić rok 81. bez sowieckiej zależności – pytał Waliński.
– Oczywiście, że tak. Sowieci powiedzieli, że jeżeli Jaruzelski nie upora się z problemem, to będą rozmawiać z Solidarnością, a nie z nim – ripostował Wojciech Mucha. Zwrócił też uwagę na „niedopuszczalne” porównanie Żołnierzy Wyklętych do Ku Klux Klanu, które poczynił Grzegorz Waliński.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Scholz na straży niemieckich interesów czy blokuje wolny rynek? Kanclerz sprzeciwia się przejęciu Commerzbanku przez UniCredit
Bilans powodzi. Potężne straty na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej
Golińska: zaproszenie von der Leyen miało wymiar PRowy, miało pokazać, że Tusk jest słuchany
Pożar w magazynie farb i lakierów w Kilecach! [wideo]