Gościem poranka w Telewizji Republika, był Adam Borowski, działacz opozycji w PRL, szef Klubu Gazety Polskiej Warszawa II, który skomentował debatę na prezydenta Warszawy oraz odniósł się do skandalicznych słów Grzegorza Schetyny.
W odpowiedzi na pytanie, kto wygrał debatę stwierdził, że zwycięzców nie było. Stwierdził, że formuła debaty była zła i nic nie wniosła ona do rzeczywistości.
- Nie było zwycięzców. Nawet jeśli wygrała Krystyna Krzekotowska, to dowiedzieliśmy się tylko, że istnieje. Ona zagarnęła show. Ale ta formuła jest niedobra. Ona nic nie wnosi do rzeczywistości. W 45 sec. można powiedzieć zaledwie kilka sloganów. Nie ma interakcji – stwierdził.
Borowski odniósł się także do faktu, że jest aż 14 kandydatów na stanowisko prezydenta Warszawy. Stwierdził, że ilość kandydatów pokazuje, że istnieje demokracja.
- Czekam na II turę, bo myślę, że kiedy dojdzie do starcia face to face, zobaczymy kto jest bardziej błyskotliwy, kto sprawi większy kłopot – oznajmił.
Borowski odniósł się także do słów Grzegorza Schetyny, który użył określenie „PiS-owska szarańcza”.
- To są haniebne słowa. To świadomie i z premedytacją prowadzona kampania nienawiści. Ona była prowadzona już w latach 2005 – 2007. Po tym jak nie powstała koalicja PO-PiS, wtedy PO zaczęła używać dehumanizującego języka nienawiści. Były stwierdzenia np. Niesiołowskiego o PiS-owskich śmieciach. To wszystko to świadomie prowadzona, z premedytacją goebbelsowską propaganda – stwierdził.