– Ciekawostką jest, jak Niemcy i Francja zachowują się wobec tego kryzysu, a zachowują się, jak słonie w składzie porcelany. Moim zdaniem oni testują, Niemcy testują, a zdezorientowana Francja idzie za nimi, co też jest ciekawe. Z jednej strony jest ostry dokument, potem zaczyna się tonowanie nastrojów. Elita europejska pod hegemonią Niemiec niczego się nie nauczyła od czwartku, a moim zdaniem i dekady – powiedział Wojciech Biedroń z abctygodnik.pl.
Łukasz Jasina z "Kultury Liberalnej" powiedział, że dokument dot. koncepcji "superpaństwa", który wyciekł do mediów nie jest taki stresujący, jak był jeszcze rano. Jak dodał, nie jest to jeszcze początek superpaństwa, które będzie nami totalitarnie rządziło, ale pewne podsumowanie przemyśleń, jakie mieli chociażby Niemcy i Francuzi w tej sprawie.
Publicysta ocenił również, że Brytyjczycy wykonują pewne gesty i manewry konstytucyjne usprawiedliwiając referendum, jako sondaż społeczny, a otrzymują "połajanki". – To dowód na to, że się gasi pożar benzyną. Bardzo się boję, że ten zestaw szczytów doprowadzi tylko do wzmocnienia chaosu panującego wśród europejskich elit czymkolwiek one są, niż załatwienia sprawy. Brytyjczycy czekają na sygnał Europy – stwierdził.
Z kolei Biedroń zaznaczył, że jego zdaniem Niemcy testują europejską opinię publiczną, zaś same elity niczego nie nauczyły się od brytyjskiego referendum. – Radosław Sikorski powiedział, że to jest wina PiS. Zapomniał się tylko w pewnym momencie, że mówił już o tym na taśmach. To powoduje oderwanie się od rzeczywistości polityków opozycji. Mamy sytuację taką, że na szczęście niewiele osób przejmuje się tym, co ma do powiedzenia pewna drobnica polityczna – powiedział.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
"Superpaństwo" zamiast UE. Szokująca propozycja Niemiec i Francji
Co dalej z Unią? Waszczykowski: Koncepcje założycielskiej szóstki krajów UE są wykluczające