Diwa polskiej muzyki Edyta Górniak stwierdziła ostatnio, że „woli umrzeć niż pozwolić się zaszczepić”. Wokalistka udzieliła wywiadu kontrowersyjnemu prawicowemu youtuberowi Marcinowi Roli.
Górniak wypowiedziała te słowa w kontekście powstającej właśnie szczepionki przeciwko koronawirusowi. Do wypowiedzi piosenkarki o tym, że „woli umrzeć niż pozwolić się zaszczepić" odniósł się niedawno minister zdrowia Łukasz Szumowski. Polityk zaapelował do gwiazdy piosenki o zaufanie Urzędowi Rejestracji Produktów Leczniczych. Podkreślił przy tym, że „sam nie zastanawia się, jak jest zbudowany silnik samolotu, gdy do niego wsiada".
Edyta Górniak zdecydowała się odpowiedzieć ministrowi.
– Jestem bardzo szczęśliwa, iż opinia moja dotycząca przymusowych szczepień Polaków zwróciła Pana uwagę. Odbieram to jako namiastkę troski o ludzi żyjących w naszym pięknym kraju. Porównanie szczepień do lotów samolotem jakkolwiek mocno abstrakcyjne... Zrzucę na kark Pana stresu z powodu publicznego wystąpienia- napisała artystka na Facebooku.
– Przyznam natomiast rację w kwestii składu leków aptecznych. Faktycznie ich chemiczną kompozycję znamy tylko z dołączonych ulotek. Możemy zaufać temu lub nie. Jednak nikt nie zmusza ludzi do zażywania leków. To dość precyzyjna różnica, która wyklucza Pana argument- podkreśliła piosenkarka. Następnie zaproponowała ministrowi zdrowia spotkanie twarzą w twarz.
– Spotkajmy się w miejscu bardziej publicznym, czyli przed kamerami, na oczach całego kraju. Może jednak zmieni Pan zdanie, skoro zmienił Pan już raz choćby w temacie noszenia maseczek... Co do publicznej debaty, sprawdzę swój kalendarz i prześlę Panu propozycję terminu- napisała Edyta Górniak.
Cóż, z całą pewnością byłoby ciekawie.