Beata Szydło w „Politycznej kawie”: ważne by w PE byli ludzie, którzy wspierają Polskę a nie na Polskę donoszą
Rozpoczynając program, red. Tomasz Sakiewicz powiedział, że jest to nadzwyczajne wydanie „Politycznej kawy” z nadzwyczajnym gościem. W studiu Telewizji Republika gościła bowiem wicepremier Beata Szydło, „jedynka” z listy PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego z okręgu małopolsko-świętokrzyskiego.
Premier oznajmiła, że na każdym spotkaniu przedwyborczym, zachęca wszystkich by poszli do wyborów, gdyż w tym regionie, bije prawdziwe serce Europy.
- Ważne byśmy pokazali poparcie dla UE – stwierdziła.
Beata Szydło mówiła, że te wybory, są nierozerwalne z tymi jesiennymi, gdyż będą służyć m.in. temu, by utrzymać wprowadzone przez PiS programy.
- Coraz więcej spraw, które rozstrzygają się w Brukseli ma wpływ na nasze życie. Ważne by w PE byli ludzie którzy wspierają Polskę a nie na Polskę donoszą. Powiązań polityki unijnej z polską jest bardzo dużo. Trzeba bronić interesów Polaków. Tak robią wszyscy. UE to gra polityczna i gospodarcza. Tam rozstrzygają się też sprawy i losy Polski. Zależy nam by Unia się rozwijała, zależy nam też na naszych programach, obronie wartości. To miejsce gdzie będzie toczyła się walka o to, w którym kierunku będzie szła Europa a za tym Polska – stwierdziła.
Beata Szydło stwierdziła, że UE nie może iść dalej tą drogą, która prowadzi do kryzysów. Mówiła także, że prowadzone są działania prowadzące do budowania sojuszów wewnątrz UE.
- Jesteśmy euroentuzjastami. Ja proszę o pójście na głosowanie na spotkaniach, bo im silniejszy będziemy mieć mandat, tym łatwiej będzie przeprowadzić pewne ważne dla nas sprawy. Nasza frekwencja w wyborach do PE to około 20 proc. ważne byśmy pokazali, że to poparcie jest większe – wskazała.
- PiS jasno mówi że UE jest istotna dla Polski. Powinniśmy myśleć o tym, by ona mogła się rozwijać. Było wiele kryzysów i jest ona coraz słabsza. Grupy z Francji i Niemiec chciały Europy 2 prędkości, to gra interesów, które tamta grupa chce zachować. W naszym interesie jest unia, która nie będzie podzielona, to stanowisko państw, które są rozlokowane w naszym rejonie europy – kontynuowała.
Beata Szydło mówiła także o działaniach partii „na prawo od PiS-u”, mających silne związki z Rosją.
-To próba rozbicia Unii. Odbudowania wpływów w Europie. Takie działania już można było odnotowywać. Chaos wywołany przez służby rosyjskie. To wyzwanie dla UE jak się obronić przed wpływami. Też wpływy gospodarcze i polityczne. Trudno to przemilczeć, jak i to, że oficjalnie UE wprowadza sankcje na Rosję a współpraca gospodarcza się odbywa, jak w przypadku Nord Stream 2. Cały czas Polska apeluje o zatrzymanie, USA też a wciąż NS2 jest akceptowany przez Unie. To pokazuje te powiązania i Rosja nie zrezygnuje z działania. Im silniejsza UE i Polska tym gorzej dla Rosji – powiedziała wicepremier.
Kandydatka w wyborach do PE skomentowała także działania atakujące Kościół w Polsce. Przekazała, że ona w swojej kampanii, wcale nie spotkała się z negatywnymi wypowiedziami odnoście Kościoła.
- To jest specyficzny, tradycyjny region. Ludzie stają po stronie Kościoła. To co najważniejsze, nie dać się podzielić. Jest próba wywołania wojny światopoglądowej w Polsce. Uderzono w Kościół, nie tylko w instytucję ale próbuje się umniejszyć rolę katolików. Przede wszystkim, powinniśmy zachować spokój i nie dać się sprowokować – stwierdziła.
- To trudna sytuacja dla duchownych. Zdecydowana postawa prymasa i części biskupów którzy mocno wyrazili sprzeciw dla ukrywania pedofilii, stąd też zmiany w prawie. Cały szereg złożonych zjawisk, jedna patologia nakręciła drugą. Miejmy nadzieję, że Polska wyjdzie z tego kryzysu – powiedziała.
Wicepremier na zakończenie rozmowy powiedziała, że obecnie wiele krajów wzoruje się na Polsce i zaczynają wprowadzać programy prorodzinne.
Czytaj także:
Gorąca atmosfera w „Politycznej kawie”! „Po hańbiących słowach o świniach ta sala wyła z radości”
"Lewacki kandydat na szefa KE chciał osłabić nasz rząd". Napięta dyskusja w "Politycznej kawie"