- Od krótkich spodenek do dżentelmena to jeszcze droga daleka - napisała w poniedziałek na Twitterze rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Słowa, skierowane były do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Jej zdaniem Tusk "czmychnął do Brukseli, ale zamiast rozumu przybyło mu pogardy dla swojego kraju".
By wyjaśnic wpis Beaty Mazurek, należy zacząć od początku historii.
Premier Morawiecki, podczas niedzielnego (08.10.2018) spotkania z mieszkańcami Dębicy podkreślił, że jego rząd ciężko pracuje dla dobra Polski. W swojej wypowiedzi, nawiązał w specyficzny sposób do Donalda Tuska.
-My się nie lenimy, nie haratamy w gałę, ciężko pracujemy. Czasami popełniamy błędy; kto nie popełnia błędów znaczy, że nic nie robi - przekonywał premier Mateusz Morawiecki podczas niedzielnego spotkania z mieszkańcami Dębicy.
Określenie "haratanie w gałę" upowszechnił lider Kabaretu Moralnego Niepokoju Robert Górski w serii skeczów parodiujących posiedzenia rządu w czasie, gdy premierem był Donald Tusk. Przewodniczący Rady Europejskiej, pasjonuje się piłką nożną uprawiał ten sport.
Na słowa Morawieckiego, zareagował sam Tusk, który chyba poczuł się słowami urażony.
- Haratanie w gałę to zajęcie dla dżentelmenów" - napisał Tusk.
Na wpis „króla europy” zareagowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Tuskowi przypomnijmy,że od krótkich spodenk do dżentelmena to jeszcze droga daleka. Czmychnął do Brukseli, ale rozumu tam mu nie przybyło. Co najwyżej, cynizmu i pogardy dla swojego kraju.Tusk to taki perekińczyk. https://t.co/VuQjVgkQuK
— Beata Mazurek (@beatamk) 8 października 2018