Prokuratura wszczęła śledztwo w związku z wczorajszym wypadkiem autokaru w okolicach Częstochowy. W pojeździe znajdowało się 44 dzieci w wieku od 9 do 14 lat, 38 z nich trafiło do szpitala.
Śledczy przesłuchali już dorosłych opiekunów, jednak nie uzyskali na razie zgody lekarzy na przesłuchanie kierowcy, który przebywa w szpitalu, a to jego zeznania są kluczowe dla sprawy.
W szpitalach, oprócz kierowcy, przebywa także siedmioro dzieci oraz jedna opiekunka. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Autokarem jechało 44 dzieci w wieku od 9 do 14 lat ze szkoły podstawowej nr 9 w Piekarach Śląskich i ich opiekunowie. Wracali do domów z zielonej szkoły w Łebie. Wczoraj w Romanowie koło Częstochowy autobus przewrócił się i wpadł do rowu.
Prokuratura wszczęła już śledztwo ws. sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób.
Jak nieoficjalnie ustalił reporter TVN24, przyczyną wypadku autokaru pod Częstochową mogła być nadmierna prędkość.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Dariusz Barski jest legalnym prokuratorem, TK uznał jego skargę
Ziemkiewicz: prawybory w PO to cyrk, Tusk podjął już decyzje i żadne głosowanie SMS-em tego nie zmieni
Saryusz-Wolski wyjaśnia Elonowi Muskowi: Niemcy największym beneficjentem UE, a nie płatnikiem
Kampania prezydencka ruszy 8 stycznia 2025 roku