Aneks WSI i resortowi biznesmeni – takie „zmiany” przyniósł 1989 rok
W tajnym aneksie do raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych znalazły się nazwiska biznesmenów oraz nazwy firm, które były związane ze Służbami Specjalnymi. Taka sytuacja była możliwa przez przemiany w 1989 roku. Właśnie o tym był dzisiejszy odcinek „Końca systemu”.
Początek III RP był związany z pojawieniem się wielkiego i małego biznesu, który łączył wspólny mianownik – służby specjalne PRL- zarówno wojskowe jak i cywilne, oraz związki z Polską Zjednoczona Partia Robotniczą, która swoje istnienie zakończyła w nocy z 28 na 29 stycznia 1990 w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, za ostatnim zjeździe, kiedy to Mieczysław F. Rakowski, ostatnie I sekretarz PZPR powiedział słynne zdanie „sztandar wyprowadzić”. I chociaż sztandar został wyprowadzony a komunistyczna partia przestała istnieć, pozostali ludzie oraz interesy, które bardzo szybko przybrały formę prywatnego biznesu, nad którym czuwała niewidzialna ręka służb.
– Tygodnik "Wprost" często publikował kiedyś listę najbogatszych i wiele razy pochylaliśmy się nad tymi listami i próbowaliśmy znaleźć osoby, które nie były związane z obozem władzy i reżimem komunistycznym, niestety to było trudne, a jeśli już się ktoś taki znalazł to kończył bardzo źle - mówił nam Artur Adamski, opozycjonista, działacz Solidarności Walczącej.
Po 1989 roku służby kontrolowały wszystkie instytucje państwa poprzez swoich oficerów uplasowanych na niejawnych i agentury. Było to wynikiem sytuacji , która wytworzyła się po upadku komunizmu.
– Od początku nie podjęto skutecznych i długofalowych działań mających na celu zmianę kadry decyzyjnej w polskim biznesie, a ta kadra została uformowana przez służbę bezpieczeństwa i wojskową głównie w latach 80' - zarówno w sposób jawny przez tzw. prywatne przedsiębiorstwa pozostające pod kontrola państwa - tzw. spółki polonijne, które były formalnie kontrolowane przez państwo, ale także przez działania niejawne - najbardziej znanym działaniem były działania związane z wojskiem z funduszem zadłużenia zagranicznego, który kształtował wiele firm wywodzących się z SB oraz z WSW pieniędzmi podatników. Najbardziej znanym przykładem jest firma pana Kubiaka, ale także firmy panów Modeckich i innych osób, które zrobiły wielkie kariery. Po dzień dzisiejszy mamy problem z rodziną Zarajczyków - mówił Antoni Macierewicz, minister spraw wewnętrznych w rządzie Jana Olszewskiego.
GRZEGORZ ŻEMEK
– Człowiek wyznaczony przez wojskowe służby do interesów w banku handlowym w Luksemburgu. Prowadził te interesy tak jak umiał. Sam chyba niewiele z tego miał, natomiast załatwiał różnym interesantom wielkie sumy - powiedział Witold Gadowski, dziennikarz śledczy.
Informacje o służbach PRL działających w biznesie po 1989 roku pokazał „Raport z weryfikacji WSI” oraz tajny aneks do tego dokumentu.
– Zarówno raport, jak i aneks do raportu pokazują skalę tego zjawiska. To są tysiące nazwisk ludzi, którzy byli plasowani w strukturach gospodarczych - zwłaszcza mamy olbrzymią wiedzę nt. energetyki i przedsiębiorstw związanych z energetyką, gdzie ludzie służb tworzyli spółki korzystające z państwowych przedsiębiorstw energetycznych. W istocie przejmowały pieniądze, które należały się polskiemu podatnikowi - tłumaczył Macierewicz.
– Nazwiska w aneksie zostaną ujawnione, gdy pan prezydent podejmie decyzję, którą powinien podjąć już kilka lat temu o ujawnieniu tego raportu - bo tego wymaga ustawa. Ujawnione zostaną wówczas również nazwy firm, do tego momentu objęte są klauzulą ściśle tajną - dodał.
Czołową postacią odpowiedzialną za przemiany gospodarcze w Polsce był Leszek Balcerowicz, minister finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
– Tworzył ramy dla pewnego programu gospodarczego, który gdyby poprzedzony był okresem wyrównywania szans mógłby spowodować, że wśród ludzi, którzy skorzystaliby z niego byliby ludzie z różnych stron. Ponieważ działo się to bardzo szybko, to najlepiej przygotowana była ta część nomenklatury, która np. brała udział w handlu zagraniczny - stwierdził z kolei Piotr Semka, publicysta "Do rzeczy".