Biżuteria warta 100 tysięcy dolarów, cygara za 40 tysięcy i ekskluzywna damska bielizna firmy Victoria’s Secret. Takie akcesoria były kupowane za pomocą kart kredytowych przez pracowników spółki wchodzącej w skład Grupy Polska Żegluga Morska.
Paweł Brzezicki, komisarz w Polskiej Żegludze Morskiej twierdzi, że w czasie rządów PO-PSL organ został doprowadzony na skraj bankructwa, a z jego kont zniknęło 300 mln euro.
Sprawa dotyczy wydatków w spółce Polsteam wchodzącej w skład Grupy PŻM, zajmującej się w Stanach Zjednoczonych pozyskiwaniem kontrahentów. Nieuzasadnione wydatki zostały wykryte podczas jednej z kontroli.
– Takimi przykładami są biżuteria, którą kupiono za ok. 100 tysięcy dolarów, w tym brylanty, cygara w zawrotnej kwocie 40 tys. dol., czy też bielizna z ekskluzywnego salonu Victoria’s Secret. Takie zakupy nie są nam zupełnie potrzebne do prowadzenia naszej działalności – powiedział Robert Dąbrowski, szef działu kontroli wewnętrznej w Polskiej Żegludze Morskiej.
– W okresie, kiedy grupą rządził poprzedni zarząd, zginęło gdzieś 300 mln euro, których dzisiaj brakuje w budżecie. Odkryliśmy na razie wierzchołek góry lodowej. To jest kilkanaście milionów euro, które zniknęły na podstawie, nazwijmy to, lewych faktur. Co się stało z pozostałymi milionami, to wciąż ustalamy, bo w firmie nie ma nawet dokumentów – podkreślił Dąbrowski.