Jak informuje Fakt, prokuratura jest w posiadaniu nagrań z udziałem polityka PSL Jana Burego. Kluczowe w jego sprawie miały okazać się rozmowy z Mirosławem Karapytą. - To są absolutnie porażające rozmowy. Przekręty odbywały się tam wszędzie, praktycznie na każdym szczeblu - twierdzi informator dziennika.
Na dzień przed głosowaniem nad wotum nieufności dla Bartłomieja Sienkiewicza, CBA na zlecenie Warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej dokonało przeszukania biura poselskiego Jana Burego z PSL. Przeszukanie jest związane z korupcją i siecią układów na Podkarpaciu.
Jak informuje Fakt.pl prokuratura jest w posiadaniu nagrań z udziałem polityka PSL. Jak wskazuje kluczowe dla sprawy okazała się rozmowa z Mirosławem Karapytą, który na swoim koncie ma już wiele zarzutów i to właśnie on – bliski współpracownik Burego – ma być „głową podkarpackiej korupcyjnej ośmiornicy”.
To są absolutnie porażające rozmowy – mówi Fakt.pl osoba określona jako „znająca szczegóły sprawy”. Dodaje, że „na taśmach są rozmowy z bardzo wieloma politykami, w tym z Janem Burym, oraz takie, w których nazwisko Burego się przewija” .
– Przekręty odbywały się tam wszędzie, praktycznie na każdym szczeblu – twierdzi informator.
Jak wskazuje dziennik, prowadzący śledztwo mają być przekonani, że „wszystkie przekręty nie mogły odbywać się bez wiedzy Burego, którego Karapyta był prawą ręką”.
Karapyta miał odgrażać się, że swoimi zeznaniami obciąży polityka PSL mówiąc, że „sam na dno nie pójdzie”, i jesienią ubiegłego roku słowa dotrzymał. „Wiadomo jedynie, że sprawa, której efektem były ostatnie przeszukania u Burego i w ministerstwie „ruszyła” właśnie dzięki zeznaniom Karapyty” - czytamy w Fakt.pl.
CZYTAJ TAKŻE: