Nam nie grozi – demagogicznie ujmując – państwo wyznaniowe, ale jak mocno wołał święty Jan Paweł II, zagraża nam kłamstwo udające prawdę i grzech udający dobro – powiedział podczas jasnogórskich uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny arcybiskup Wacław Depo.
W czasie homilii metropolita częstochowski odwołując się do słów kard. Stefana Wyszyńskiego przypomniał, że „myślenie, które nas zobowiązuje w Polsce ochrzczonej nie pozwala nam na rozdzielenie spraw Kościoła i Narodu, jak gdyby życie Narodu nic nas nie obchodziło”.
Jak podkreślił, "jakakolwiek próba rozłączenia, oddzielania, że to należy do Kościoła, a to należy do Narodu, a to należy do państwa, jest niewłaściwa i sztuczna". – Chociażby ze względu na jedność psychiki ludzkiej – zauważył.
Duchowny przyznał, że na pewno są w naszym narodzie ludzie, dla których to powiązanie nie ma znaczenia. Jak jednak dodał, poglądy te nie mogą wpłynąć na postawę polskich biskupów. – Zwłaszcza po Soborze Watykańskim II, który mówi o obecności Kościoła w świecie współczesnym i odpowiedzialności za losy Kościoła i narodów – mówił abp Depo.
– Nam nie grozi – demagogicznie ujmując – państwo wyznaniowe, ale jak mocno wołał święty Jan Paweł II, zagraża nam kłamstwo udające prawdę i grzech udający dobro – przekonywał. Jak dodał, "nie wolno stwarzać fikcji wolności, która rzekomo człowieka wyzwala, a właściwie zniewala i znieprawia”. – Z tego trzeba zrobić rachunek sumienia u progu III RP – podkreślił.
Arcybiskup Depo wskazywał także, że tam gdzie naruszane są prawa natury, prawa do życia, prawo do godności ludzkiej – każdy chrześcijanin ma obowiązek ich bronić.