Polska wezwała w Brukseli do zorganizowania specjalnego szczytu unijnego w formie wideokonferencji ws. sytuacji przy granicy z Białorusią. Apel przekazał unijnym ambasadorom Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś – dowiedziała się PAP ze źródeł unijnych.
Polski ambasador miał też poinformować, że potrzebne jest silne i trwałe wsparcie polityczne UE w duchu solidarności, a przyjęcie piątego pakietu sankcji wobec Białorusi należy przyspieszyć. Podkreślił również, że UE musi zacząć pracować nad kolejnymi krokami, tak aby Wspólnota była przygotowana na dalszą eskalację.
Polski dyplomata przekazał, że Polska z zadowoleniem przyjmuje gotowość wyrażoną przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen do zbadania sposobów działań wobec przewoźników lotniczych spoza Białorusi, którzy przyczyniają się do wrogich działań Alaksandra Łukaszenki wobec UE. Sadoś poinformował unijnych dyplomatów, że obecnie granicę Polski z Białorusią chroni 4000 funkcjonariuszy Straży Granicznej wspieranych przez 12 000 polskich żołnierzy i 1200 policjantów.
Z informacji PAP wynika, że na spotkaniu w bardzo ostrych słowach wypowiadali się ambasadorowie Litwy i Łotwy w sprawie sytuacji na zewnętrznych granicach UE. Ambasador Niemiec z kolei zadał cały szereg pytań Komisji Europejskiej w sprawie tego, co zamierza ona zrobić w odpowiedzi na kryzys na wschodniej granicy UE.
Polska przekonuje, że UE musi nadążać za presją polityczną i nadal docierać do krajów pochodzenia i transferu migrantów. Podkreśla również, że należy zwiększać wysiłki w sprawie powrotów osób, którym nie przysługuje ochrona na terytorium UE, do krajów pochodzenia.
Z informacji PAP wynika, że Sadoś przekazał, iż Polska oczekuje działań na rzecz lepszej ochrony terytorium Europy i strefy Schengen, w tym budowy barier fizycznych. Wskazywał, że potrzebna jest rewizja kodeksu granicznego Schengen, ogólna reforma ochrony granic zewnętrznych oraz wsparcie finansowe w obecnej sytuacji.
W środę UE ma wydać wspólne oświadczenie „27” w sprawie sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zaapelował we wtorek w Berlinie o działanie UE w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. "Rozpoczęliśmy debatę na temat unijnego finansowania fizycznej infrastruktury granicznej. To musi być zrealizowane niezwłocznie" - oświadczył.
„Stoimy w obliczu brutalnego, hybrydowego ataku na granice UE. Na ostatniej Radzie Europejskiej potępiliśmy (…) i postanowiliśmy odpowiedzieć (…) na te ataki. Zwróciliśmy się do Komisji o zaproponowanie wszelkich niezbędnych środków zgodnych z prawem UE, zobowiązaniami międzynarodowymi i prawami podstawowymi. Rozpoczęliśmy debatę na temat unijnego finansowania fizycznej infrastruktury granicznej. To musi być zrealizowane niezwłocznie. Granice Polski i państw bałtyckich są granicami UE. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” - powiedział Michel, dodając, że Białoruś w cyniczny sposób wykorzystuje migrantów.
Szefowa Komisji Europejskiej w wydanym w poniedziałek oświadczeniu wezwała państwa członkowskie do ostatecznego zatwierdzenia rozszerzonego systemu sankcji wobec władz białoruskich, odpowiedzialnych za ten hybrydowy atak.
Przekazała też, że wiceprzewodniczący KE Margaritis Schinas w najbliższych dniach uda się do głównych krajów pochodzenia i tranzytu migrantów, „aby upewnić się, że działają one tak, aby ich obywatele nie wpadli w pułapkę zastawioną przez białoruskie władze”.
Solidarność z Polską wyraziło wiele państw UE, m.in. Słowacja, Czechy, Węgry, Słowenia, Litwa, Łotwa, Estonia, Grecja i Francja.