To tam może przenieść się światowy konflikt mocarstw

Arktyka staje się jednym z najbardziej spornych regionów świata z powodu topnienia lodu, które ułatwia dostęp do zasobów naturalnych, takich jak minerały, ropa i gaz, oraz otwiera nowe morskie szlaki handlowe. Region ten, obejmujący 4% powierzchni globu, przyciąga uwagę globalnych mocarstw: Rosji, Chin, USA, Europy i Indii.
Chiny, mimo że nie graniczą z Arktyką, określają się jako „państwo bliskie Arktyce” i dążą do roli mocarstwa polarnego. Inwestują w nieruchomości i projekty infrastrukturalne, np. w norweskim porcie Kirkenes, który może stać się kluczowym punktem dla szlaków handlowych z Azji do Europy. Chiny rozwijają projekt „Polarnego Jedwabnego Szlaku”, by skrócić czas transportu morskiego.
Rosja kontroluje połowę wybrzeża arktycznego i zacieśnia współpracę z Chinami, w tym militarną, np. wspólne patrole w październiku i ćwiczenia wojskowe. Modernizuje swoje zdolności militarne w regionie, szczególnie w półwyspie Kola, gdzie przechowuje broń strategiczną, w tym nuklearną, i stacjonuje Flota Północna. Rosja wykorzystuje Arktykę do zasobów gazu (30% światowych złóż gazu ziemnego) i rozwija północny szlak morski.
Wszystkie kraje arktyczne poza Rosją są członkami NATO, w tym Finlandia i Szwecja, które dołączyły po inwazji Rosji na Ukrainę. Norwegia, sąsiadująca z Rosją, monitoruje ruchy rosyjskich okrętów podwodnych i statków, obawiając się szpiegostwa i sabotażu infrastruktury, takiej jak podmorskie kable komunikacyjne i gazociągi. NATO intensyfikuje ćwiczenia w regionie w odpowiedzi na działania Rosji i Chin.
Topnienie lodu ułatwia dostęp do zasobów, ale zwiększa napięcia. W archipelagu Svalbard, rządzonym na mocy międzynarodowego traktatu, rośnie obecność Rosji i Chin, w tym podejrzenia o szpiegostwo w chińskich stacjach badawczych. Społeczności rdzenne, szczególnie w rosyjskiej części Arktyki, czują się pomijane w decyzjach dotyczących regionu i obawiają się „zielonego kolonializmu” związanego z eksploatacją zasobów.
Rosnące napięcia globalne, np. w związku z Ukrainą, mogą przenieść się do Arktyki. Kraje NATO i Rosja utrzymują kanały komunikacji, ale rywalizacja o wpływy i zasoby zwiększa ryzyko błędów i konfliktów. Współpraca w ramach Rady Arktycznej, zrzeszającej osiem państw arktycznych i przedstawicieli ludów rdzennych, staje się coraz trudniejsza w obliczu polityki wielkich mocarstw.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X