Senator Grodzki chciałby wrócić na fotel marszałka Senatu

„Jeżeli taka propozycja by padła, to nie sposób odmówić w poczuciu odpowiedzialności i służby” - powiedział PAP senator Koalicji Obywatelskiej Tomasz Grodzki, którego pytano o ewentualny powrót na fotel marszałka Senatu. Dodał, że na razie nie ma żadnych rozmów na ten temat, jednak w połowie listopada realne są zmiany w kierownictwie Senatu.
To, że Małgorzata Kidawa-Błońska ma pełnić rolę marszałka Senatu do 13 listopada br., wynika z umowy koalicyjnej, która została podpisana w listopadzie 2023 r. Po tym dniu kandydata na nowego marszałka izby wyższej ma wskazać również Koalicja Obywatelska.
Grodzki polubił funkcję trzeciej osoby w państwie
Grodzki, który rozmawiał dziś z PAP powiedział, że do listopada jest dużo czasu, a wewnątrz izby "nie ma na razie szczególnego napięcia czy rozmów na ten temat". Dodał, że nie jest wykluczone, że Kidawa-Błońska pozostanie marszałkiem do końca kadencji. Pytany był też, czy chciałby wrócić na fotel trzeciej osoby w RP.
Jeżeli taka propozycja by padła, to nie sposób odmówić w poczuciu odpowiedzialności i służby - odpowiedział senator KO. Dodał, że "w tym temacie zdecyduje ugrupowanie" .
Umowa koalicyjna się sprawdza
Grodzki mówił też, że nie widzi powodów, aby zmieniać umowę koalicyjną. Uważa, że głosy części koalicjantów, które uderzają w innych koalicjantów świadczą o tym, że "nie rozumieją oni istoty kontraktu politycznego czy zwykłej przyzwoitości".
Przeliczmy głosy z 5 proc. komisji
Były marszałek Senatu pytany był także o ponowne przeliczenie głosów w wyborach prezydenckich. Stwierdził, że przeliczenie głosów z 5 proc. komisji wyborczych, czyli ok. 1500 komisji, pokazałoby czy nieprawidłowości to trywialne pomyłki, czy celowe fałszerstwa.
Im bardziej się bada komisje wyborcze, tym więcej wychodzi nieprawidłowości. (...) Żeby mieć pełne przekonanie, że nie rządzi nami uzurpator czy człowiek, który wygrał dzięki oszustwu, byłbym szczęśliwy, gdyby te głosy ponownie przeliczono” - podkreślił Grodzki.
Źródło: Republika, PAP, interia.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X