Obalona w wojskowym zamachu stanu demokratyczna przywódczyni Birmy, noblistka Aung San Suu Kyi została w poniedziałek skazana na cztery lata więzienia za podżeganie do buntu i łamanie restrykcji epidemicznych - poinformowały władz.
U Win Myint, który do przewrotu sprawował urząd prezydenta Birmy został również skazany na cztery lata więzienia. Rzecznik junty przekazał, że opozycyjni politycy nie zostaną na razie osadzeni w więzieniu, a do czasu rozpatrzenia kolejnych zarzutów pozostaną w aresztach domowych, w których przebywają od czasu puczu.
Członkowie byłego rządu nie przyznają się do winy
Zarówno Suu Kyi, jak i Wien Myint oraz inni oskarżani członkowie byłego rządu konsekwentnie nie przyznają się do winy - przypomina agencja AP.
Wojsko przejęło władzę w Birmie 1 lutego br. Aresztowano wielu członków obalonego demokratycznego rządu Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD). Od tamtej pory Birma pogrążona jest w chaosie, a służby porządkowe brutalnie tłumią masowe protesty przeciwko puczowi. Według lokalnych organizacji pozarządowych wojsko i policja zabiły od przewrotu ponad 1,3 tys. osób, a ponad 10 tys. zostało aresztowanych z przyczyn politycznych. Junta zaprzecza tym wyliczeniom.
„Surowy wyrok wydany na Suu Kyi na podstawie fikcyjnych oskarżeń to ostatni przykład determinacji wojskowego reżimu do wyeliminowania wszystkich głosów opozycji i zdławienia wolności w Birmie” - skomentowała wyrok Amnesty International.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka