„Lockdown uderzył w styl życia i duszę Francuzów”. Guy Savoy: Trzeba się rozruszać po hibernacji

Artykuł
Wielki kucharz Guy Savoy uważa, że świat po koronawirusie będzie taki sam, jak przed nim
Fot. Unsplash/Nicolas Lafargue

– Pierwszy lockdown uderzył w styl życia Francuzów, drugi w ich duszę – powiedział Guy Savoy, szef i właściciel paryskiej restauracji, która w rankingu La Liste trzykrotnie została uznana za najlepszą na świecie.

Wielki kucharz kwestionował sensowność zamknięcia restauracji z powodu pandemii Covid-19 i wyraził przekonanie, że świat po koronawirusie będzie taki sam, jak przed nim.

Odrzucił stwierdzenia angielskich dziennikarzy, jakoby w Wielkiej Brytanii jedzenie było obecnie lepsze niż we Francji i dał przykłady innowacji i wpływów francuskich na światową gastronomię.

– Trzeba się rozruszać po hibernacji – tymi słowy powitał korespondentów Savoy, który po siedmiu miesiącach zapowiedział otwarcie swej restauracji 9 czerwca. Tego dnia francuskie kawiarnie i restauracje, dotychczas przyjmujące gości wyłącznie w ogródkach, będą mogły zapraszać ich do środka, a godzina policyjna ma być przesunięta z godz. 21 na 23.

100 tys. pracowników gastronomii podczas lockdownów odeszło z zawodu

Savoy, który od początku protestował przeciw zamknięciu lokali gastronomicznych, podkreśla, że żadna restauracja nie okazała się ogniskiem zakażenia SARS-CoV-2. I przytacza przykład własnej firmy: wśród 150 pracowników i współpracowników nikt nie zachorował. – Jest w tym być może i łut szczęścia, ale przede wszystkim ogromna wola ochrony zarówno ekipy, jak i klientów – stwierdził. Podkreślił, że „w coraz bardziej wirtualnym świecie konkret w postaci restauracyjnego stolika i staranna obsługa gwarantują nie tylko bezpośredni kontakt, ale i dobrostan”.

Restaurator, który corocznie przyjmuje uczniów i stażystów „z prawie wszystkich krajów”, ubolewał nad stratą, jaką z powodu epidemii ponieśli czeladnicy i praktykanci. – Zdalne kursy nie zastąpią styku z prawdziwym życiem restauracji – tłumaczył.

Straty materialne poniesione przez skazanych na bezczynność przedsiębiorców da się odrobić, nawet jeśli rządowe odszkodowania nie pokrywają ich do końca – uważa Savoy. Przywołał liczbę 100 tys. francuskich pracowników gastronomii, którzy podczas lockdownów odeszli z zawodu.

O wiele niebezpieczniejsze są wskazywane przez lekarzy i psychologów patologie psychologiczne i psychiczne – uznał Savoy. – I to jest najgorsze, bo pierwszy lockdown uderzył w styl życia Francuzów, drugi w ich duszę – dodał.

Kuchnia bistro „błyszczy wyobraźnią i jakością”

Restauracja Guy Savoy od dawna ma trzy gwiazdki Michelina, najwyższą rangę w słynnym przewodniku. Jej właściciel nie obawia się też o rangę francuskiej gastronomii w świecie, kwestionowaną przez brytyjskich dziennikarzy. – Od 20 lat większe były innowacje w kuchni niż przez ostatnie stulecia – diagnozuje restaurator, wysoko oceniając kuchnię bistro „błyszczącą wyobraźnią i jakością”.

Jego zdaniem do postępu w sztuce gastronomii wciąż przyczynia się w pierwszym rzędzie Francja. – Do niedawna za francuską lokomotywą szły najpierw Stany Zjednoczone i Japonia. Obecnie w całym świecie czuje się rozpoczęte nad Sekwaną wrzenie – zauważa Savoy. Objawy tego wrzenia to jego zdaniem coraz częstsze i coraz bardziej kreatywne używanie produktów lokalnych oraz sięganie do jarzyn i owoców, które nierzadko stają się zasadniczym składnikiem dań.

– Czy to znaczy, że Francuzi są doskonałymi trenerami, ale gorszymi zawodnikami? – zastanawia się Savoy. I od razu odpowiada: „Nie, są jednocześnie trenerami i mistrzami”.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy