John Lydon, fanom mocnych brzmień znany bardziej jako Johnny Rotten zadeklarował w rozmowie z BBC, że "oczywiście" zagłosuje za reelekcją prezydenta USA Donalda Trumpa. Legendarny muzyk punkowy od 2013 r. jest obywatelem Stanów Zjednoczonych. Wraz z grupą Sex Pistols Lydon zasłynął w późnych latach 70. takimi utworami jak "Anarchy in the U.K." czy "God save the Queen".
Lider grupy Public Image Ltd. Podzielił się poglądami na temat Donalda Trumpa w programie „NewsDay” na antenie BBC.
– Przede wszystkim trzeba mu przyznać, że jest indywidualistą. Nie należy do najsympatyczniejszych ludzi na tym Bożym świecie, jednak nie widzę, by opozycja oferowała jakąkolwiek alternatywę – ocenił były wokalista Sex Pistols.
Jak wskazał John Lydon, niezależnie od tego, czy Trump jest złym człowiekiem, czy też nie, zagłosuje „zdecydowanie” za jego reelekcją, gdyż nie chce już u władzy polityka wywodzącego się z establishmentu.
Jego wypowiedzi na temat Trumpa są dość ciekawe. Były frontman Sex Pistols jeszcze w 2015 r. apelował do Amerykanów, aby „nie ważyli się” oddać głosu na Donalda Trumpa. Trzy lata później został sfotografowany w koszulce z kampanijnym hasłem ubiegającego się obecnie o reelekcję amerykańskiego przywódcy: „Make America Great Again”, jednak dopiero w zeszłym miesiącu zdjęcie obiegło media społecznościowe.