Kaczyński: Tusk powinien wezwać do zaprzestania wulgaryzacji życia publicznego

Artykuł
Jarosław Kaczyński i Donald Tusk
Fot. flickr.com/BlogPress2011, flickr.com/European Committee of the Regions

Gdyby Donald Tusk powiedział „przepraszam”, bo ma za co przepraszać to oczywiście bym się zgodził na udział w debacie z nim - powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Debata miałaby sens, gdyby Donald Tusk wezwał do tego, żeby zaniechać „ośmiu gwiazdek” czy brzydkich słów - dodał.

Kaczyński pytany w radiu RMF FM czy zgodziłby się na udział we wspólnej debacie z Donaldem Tuskiem odparł, że musiałby on najpierw przeprosić. Gdyby powiedział przepraszam, bo ma za co przepraszać, to oczywiście bym się zgodził - powiedział prezes PiS.

W tej chwili taka debata miałaby sens, gdyby Donald Tusk wezwał do tego, żeby zaniechać «ośmiu gwiazdek» czy brzydkich słów i powiedział, że byliśmy w błędzie, trzeba wrócić do normalnych relacji w życiu publicznym - zaznaczył Kaczyński.

Zapytany za co ma przeprosić Donald Tusk, prezes PiS odpowiedział: Przede wszystkim za to, że jest autorem wielkiej degradacji polskiego życia publicznego, degradacji języka. I tej straszliwej fali nienawiści, która została wywołana. Na uwagę, że to samo mówi Donald Tusk o drugiej stronie, lider PiS podkreślił: Tylko, że on mówi nieprawdę, a ja mówię prawdę.

Prezes PiS zaznaczył też, że widzi efekty powrotu Donalda Tuska do polityki. Na poziomie poprawy sytuacji wewnątrz Platformy Obywatelskiej w stosunku do ruchu pana Szymona Hołowni to na pewno zyskał. Natomiast jeśli chodzi o efekt generalny, to jest on jednak dość ograniczony. Sądzę, że liczył na coś więcej - powiedział Kaczyński. Wskazał też, że o udziale Tuska w życiu politycznym, będzie można mówić dopiero po wyborach.

Jarosław Kaczyński dodał też, że nie czuje zagrożenia ze strony Donalda Tuska. Jeżeli w Polsce są jakieś zagrożenia to nie są to zagrożenia dla Prawa i Sprawiedliwości w tym wymiarze perspektywy wyborczej. Tylko przede wszystkim to są zagrożenia dla naszego kraju z tego względu, że rzeczywiście zostaliśmy zaatakowani - powiedział prezes PiS. Ale jestem przekonany, że się obronimy - dodał. 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy