Holender dogonił uciekającego Polaka. Mimo złamanej kierownicy!
Mathieu van der Poel stracił możliwość walki o zwycięstwo w wyścigu Le Samyn, bo ostatnich kilometrach wyścigu złamała się kierownica jego roweru. Łukasz Wiśniowski zajął 13. miejsce.
Wyścig Le Samyn w Belgii jest jednym z serii wiosennych klasyków. Kolarze rywalizowali na trasie 205 km z 20 odcinkami brukowymi. Na ostatnim z nich, mniej więcej cztery kilometry przed metą, doszło do uszkodzenia kierownicy.
Mathieu van der Poel a terminé le #samyn @GPSamyn avec un guidon cassé pic.twitter.com/MbCGKgl2mf
— Seba Close (@SebaClose) March 2, 2021
– Czułem się mocny, ale nie mogłem włożyć w jazdę żadnej siły, bo moja kierownica pękła na tym długim odcinku bruku. Nic z tym nie mogłem zrobić. Dlatego powiedziałem, że wezmę na siebie prowadzenie, a Merlier powinien się skupić na sprincie. Zrobiłem, co mogłem, żeby utrudnić ewentualne ataki z grupy i jestem szczęśliwy, że Tim zdołał to wykończyć – powiedział po wyścigu mistrz Holandii.
Mathieu van der Poel kilka kilometrów przed metą gonił uciekającego Łukasza Wiśniowskiego. Wraz z kilkoma kolarzami zespołu Deceuninck-Quick Step dogonił Polaka, jednak nie był w stanie zakończyć wyścigu, walcząc o zwycięstwo. Ostatecznie 26-latek ze stratą 16 sekund do lidera zajął 37. miejsce. Zwycięzcą został jego rodak i kolega z zespołu Tim Merlier. Wiśniowski zakończył wyścig na 13. miejscu.