Po dziesięciu latach sukcesem zakończyły się starania rodziny Sobańskich o wprowadzenie do rejestru zabytków całego kompleksu pałacowo-parkowego wraz z miejscowością Guzów koło Żyrardowa.
Na kompleks stanowiący w całości zabytkowy układ architektoniczny składa się między innymi pałac z kordegardą i czworakami, dworskie budynki gospodarcze, a także fabryka, szkoła, kaplica oraz zachowany w całości układ dróg.
Pałac, choć obecnie w złym stanie, uznawany jest za jeden z najciekawszych neorenesansowych obiektów Mazowsza. Kompleks ucierpiał w I Wojnie Światowej, gdy utworzono w nim szpital polowy, a następnie przeszedł przez niego front.
W dwudziestoleciu międzywojennym rodzina Sobańskich powróciła do niego po jego restauracji przeprowadzonej siłami całego rodu. Po wybuchu II Wojny Światowej pałac trafił w ręce Niemców, którzy świętując zdobycie Warszawy obeszli się z nim okrutnie, demolując wnętrza, niszcząc wyposażenie, włącznie z załatwianiem się do zabytkowych komód - jak to relacjonowała Gabriela Krasicka w książce "Arystokracja" Marka Millera.
Kompleks powrócił w ręce Sobańskich jeszcze w czasie wojny, podczas której pozwolono im mieszkać w nim pod okiem niemieckiego oficera. Wraz z nadejściem frontu obiekt splądrowano, rabując między dzieła sztuki. Kolejny cios pałacowi zadali sowieci, którzy obrabowali i splądrowali go po nazistach.
Wraz z reformą rolną PKWN z 1944 roku kompleks został znacjonalizowany, splądrowany przez miejscową ludność, po czym przekazano go na biura pobliskiej cukrowni.
W 1996 roku kompleks znajdujący się wówczas w fatalnym już stanie wykupiony został z powrotem przez rodzinę Sobańskich. W chwili obecnej trwają prace renowacyjne w oparciu o środki rodu Sobańskich oraz fundusze państwowe.