Przejdź do treści
40 lat minęło. Milicja i ZOMO im nie straszne. Grupy Oporu „Solidarni”
canva.com/Telewizja Republika

Przejazdem Tramwaju Linii Oporu szlakiem śródmiejskich ulic Warszawy upamiętniono 40-lecie Grup Oporu „Solidarni”. Pasażerowie wraz z dawnymi opozycjonistami odwiedzili miejsca, w których w latach 80. organizowane były akcje wymierzone przeciw komunistycznej władzy.

Zabytkowy tramwaj z byłymi członkami Grup Oporu "Solidarni" na pokładzie oraz z mobilną wystawą kursował ulicami Śródmieścia Warszawy przez kilka godzin w niedzielę.

Wyruszył z przystanku Marymont Potok, a następnie jechał ulicami Andersa, Marszałkowską, Nowowiejską, al. Niepodległości, Rakowiecką i Wołoską, do Woronicza. Na 40-minutowej trasie czekały przystanki, przy których w latach 80. organizowano antykomunistyczne akcje: rozrzucano ulotki, montowano nadajniki (tzw. gadały), rozklejano plakaty.

Jednym z obecnych w trakcie przejazdu był Marek Głowacki, działacz opozycyjny, członek Grup Oporu "S".

„My działaliśmy na ulicy, to był nasz teren i dlatego pomyśleliśmy, że teraz też wyjdziemy na ulicę, do ludzi, i opowiemy o tym, co robiliśmy przed laty. Stąd pomysł na przejazd tramwajem. Przybliżamy chętnym pasażerom tematykę antykomunistycznej opozycji lat 80.”, zaznaczył.

Mirosław Mikołajczuk, również członek Grup Oporu powiedział, że działalność w tamtym czasie wiązała się także z niebiezpieczeństwem.

„Dla młodych wówczas ludzi była to wielka przygoda, często jednak niebezpieczna. Któregoś dnia rozrzucaliśmy z kolegami z dachu jakiegoś budynku ulotki. To nie był pierwszy raz w tym miejscu i służby miały na nie oko. Gdy schodziliśmy, na ostatnim piętrze czekał na nas zomowiec w cywilu i zażądał dokumentów, więc go popchnąłem, on poleciał w tył i zaczęliśmy uciekać. Niestety na dole czekało jeszcze dwóch, rozbiegliśmy się, ja schowałem się do kościoła, kolega poleciał w drugą stronę, ale ten drugi się potknął i skręcił nogę. Złapali go i wylądował w areszcie”.

Grupy Oporu "S" wywodziły się ze środowisk związanych przede wszystkim z warszawskimi uczelniami i zakładami pracy, choć działały także poza stolicą, m.in. w Łodzi, Katowicach, we Wrocławiu. Pomagali im byli żołnierze Kedywu Armii Krajowej, mający wojenne doświadczenie w podziemiu.

PAP

Wiadomości

Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm

Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi

Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław

Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!

Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych

Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!

Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych

Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!

Obajtek: paru nieodpowiedzialnych polityków drwi sobie z polskiej gospodarki

Marszałkini potrafi zadbać o swoich ludzi

Sejm prawie jednogłośnie za ułatwieniem udzielenia pomocy powodzianom

Kurski: zamiast pomocy dla ludzi od rządu, ludzie muszą brać kredyty

Coraz więcej firm w Niemczech ogłasza upadłość

Czy Sutryk upora się ze sprawą Marylin Monroe?

Trybunał Konstytucyjny może stracić pieniądze. Nie będzie na pensje dla sędziów

Najnowsze

Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm

Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych

Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!

Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych

Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!

Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi

Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław

Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!