Pandemia oraz wojna na Ukrainie znacząco odbiły się na funkcjonowaniu mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Coraz mniej osób decyduje się na założenie własnej działalności. Firmy, które już istnieją na rynku, zmagają się obecnie z wysoką inflacją, coraz większymi kosztami utrzymania pracowników, wysokimi cenami energii oraz mniejsza ilością zamówienie. W ocenie ekspertów przedsiębiorców nie zachęca również skomplikowany system prawny oraz opodatkowanie w ostatnim czasie składki zdrowotnej.
Zdaniem Anny Senderowicz analityka sektorowego w PKO Banku Polskim od trzech lat na sytuację gospodarczą w Polsce, Europie czy na Świecie znaczący wpływ mają skutki pandemii Covid-19, a w ostatnim czasie także wojna na Ukrainie. Sektor małych i średnich przedsiębiorstw całkowicie zmienił warunki funkcjonowania z powodu wysokich cen energii, rosnących kosztów pracy, a także w związku ze zmniejszeniem zamówień ze strony konsumentów oraz pogorszeniem się sytuacji partnerów handlowych za granicą.
Szymon Witkowski radca prawny, ekspert Departamentu Prawa i Legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wskazuje, że trudna sytuacja gospodarcza w naszym kraju przekłada się bezpośrednio na wzrost firm, które zmuszone są zamknąć swoją działalność. Jego zdaniem jest to spowodowane nie tylko coraz większymi kosztami prowadzenia działalności, ale także skomplikowanymi przepisami prawnymi w Polsce.
Piotr Nowak, koordynator Departamentu Badań i Analiz w Warsaw Enterprise Institute zaznacza, że problem dla wielu właścicieli jednoosobowych działalności stanowią także nowe przepisy związane z opodatkowaniem składki zdrowotnej.
„Jeśli chodzi o koszty prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, w porównaniu do innych krajów europejskich, to zależy od tego, na jakiś czynnik spojrzymy. Jeśli spojrzymy na kwestię dotyczącą wysokości podatków, to oczywiście Polska zdecydowanie nie jest w czołówce Europejskiej. Powiedziałbym nawet, że wysokość podatków w Polsce na tle innych krajów europejskich jest stosunkowo przystępna dla przedsiębiorców, natomiast jeżeli chodzi o kwestię skomplikowania całego systemu podatkowego, no, to jednak mamy do czynienia z jednym z najbardziej skomplikowanych systemów w całej Europie” – powiedział Szymon Witkowski.
Anna Senderowicz tłumaczy, że małe i średnie przedsiębiorstwa, aby poradzić sobie w tym trudnym okresie, bardzo często podnoszą ceny swoich produktów lub usług. Wiele osób szuka oszczędności, redukując kadrę pracowniczą lub zamrażając wysokość pensji. Jak zaznacza wiele korzyści dla sektora MŚP, dało wsparcie od Rządu w postaci tarcz, m.in. tarczy inflacyjnej, solidarnościowej, energetycznej oraz ostatnio wprowadzonego zamrożenia cen gazu ziemnego dla piekarni i cukierni.
Szymon Witkowski podkreśla, że Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w ostatnim czasie przedstawił swoje propozycje dotyczące pomocy przedsiębiorcom, szczególnie tym najmniejszym. Jedną z nich jest wprowadzenie dobrowolnego tzw. małego ZUS-u, aby właściciel firmy mógł sam decydować jaką składkę na ubezpieczenie emerytalne w danym miesiącu przekaże do ZUS. Kolejnym postulatem, o jaki wnioskował Związek, jest wprowadzenie zasiłku chorobowego, który już od pierwszych dni zwolnienia lekarskiego wypłacałby Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Aktualnie do 33 dni zwolnienia koszty te pokrywa pracodawca.
Według Nowaka, aby pomóc małym przedsiębiorcom należałoby wrócić do stanu sprzed nowelizacji dotyczącej składki na ubezpieczenie zdrowotne, a także wprowadzić uproszczenie przepisów prowadzenia działalności. Prawo w Polsce powinno być również bardziej przewidywalne.
„Jeśli chodzi o Unię Europejską, to ten system jest podobny. W Polsce te podatki nie są wysokie, tylko przepisy są zbyt trudne i skomplikowane” – dodał.
W ocenie Anny Sanderowicz małe i średnie przedsiębiorstwa są bardzo ważnym sektorem w gospodarce. Odpowiedzialne są za wytworzenie prawie połowy wartości PKB w Polsce. Zatrudniają około 2/3 osób funkcjonujących w sektorze przedsiębiorstw, a także stanowią większość wszystkich zarejestrowanych w naszym kraju firm.