Na siedem lat więzienia o zaostrzonym rygorze skazał sąd w Mohylewie białoruskiego opozycjonistę Pawła Siewiaryńca. Przebywał on w areszcie od czerwca 2020 roku. Na kary od 4 do 7 lat więzienia sąd skazał też sześcioro innych aktywistów.
Siewiaryniec został zatrzymany za pikietę z czerwca ubiegłego roku w czasie trwającej wówczas kampanii przed wyborami prezydenckimi na Białorusi. Został skazany za „organizację masowych zamieszek”.
Razem z Siewiaryńcem przed sądem stanęli jeszcze: Maksim Winiarski, Dzmitryj Kazłou, Andrej Wojnicz, Paweł Juchniewicz, Jauhien Afnahiel i Iryna Szczasna.
Władze zarzuciły im – różne osoby miały różne zarzuty – udział w zamieszkach, przygotowanie ludzi do udziału w zamieszkach, finansowanie tych działań, organizację masowych działań poważnie naruszających porządek publiczny.
Afnahiela i Wojnicza sąd ukarał siedmioma latami więzienia. Juchniewicz, Winiarski i Kazłou otrzymali po pięć lat, a Szczasna – cztery lata.
Proces był tajny, ponieważ - jak poinformował wcześniej sąd portal TUT.by - „akta sprawy mają związek z informacjami chronionymi przez prawo”. Na proces, który toczył się przed sądem w Mohylewie na wschodzie Białorusi, nie wpuszczano nawet członków rodzin.
Wszyscy skazani zostali uznani przez białoruskich obrońców praw człowieka za więźniów politycznych.