Ataki na granicy Meksyku i USA. Jest co najmniej kilkanaście ofiar
Lokalna policja podała, że niezidentyfikowani sprawcy, w samochodach sportowych, zabili z broni palnej co najmniej 15 osób w kilku atakach w różnych miejscach meksykańskiego miasta Reynosa na granicy z USA.
Tożsamość zarówno ofiar, jak i napastników nie jest jeszcze znana. Nieznany jest także motyw zbrodni.
Na wieść o strzelaninach władze zmobilizowały wojsko, Gwardię Narodową i policję.
Władze podały, że zatrzymano osobę, która przetrzymywała w bagażniku samochodu dwie kobiety, które najprawdopodobniej zostały porwane.
Dwa ostatnie lata w Meksyku były wyjątkowo krwawe: w 2019 roku zarejestrowano 34 681 morderstw, a w 2020 - 34 554. Były to głównie ofiary walk pomiędzy kartelami przestępczymi o przejęcie dróg przerzutowych narkotyków, broni i ludzi.
Kolejnym meksykańskim rządom nie udawało się zlikwidować przestępczych syndykatów. Wielu ludzi oskarża organy ścigania i sądownictwa o zmowę z gangami lub systemowe skorumpowanie.
Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador zapowiedział, że chce zwalczać kartele przestępcze uściskami, nie kulami.
Najnowsze
Szczyt Medyczny odbędzie się na początku grudnia
Wraca Siwiec, ten od skandalicznego "parodiowania" Jana Pawła II. Czarzasty tłumaczy kumpla z PZPR
Catherine Zeta-Jones świętuje 25. rocznicę ślubu z Michaelem Douglasem. „Wciąż kocham cię tak samo”