Na Youtube tygodnik „Wprost” opublikował całe, dwugodzinne nagranie ze spotkania ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego. Dwaj urzędnicy omawiają ruchy polityczne, które m.in. mają pomóc PO i nie dopuścić do władzy opozycji.
Nagranie ujawnia opisywany wcześniej wątek rozmowy dotyczący Biura Ochrony Rządu. Minister Sienkiewicz mówi, że "wszyscy, którzy pracują w BOR, mają syndrom sztokholmski", że służba ta od lat boryka się z problemami, a on "nie bardzo może sobie pozwolić na głębokie reformy w służbie, od której dyskrecji zależy wiele", (...) "na kwartał przed wyborami, bo to jest samobójstwo".
Opublikowana rozmowa zawiera również fragment dotyczący głównego akcjonariusza Mennicy Zbigniewa Jakubasa.
Marek Belka: No i jesteśmy w związku z tym... dupie, bo jesteśmy wobec trudnych negocjacji z człowiekiem, który już uważa żeśmy go okradli, bo dotychczas okradał państwo od wielu lat.
Bartłomiej Sienkiewicz: No to trzeba mu pokazać jak można bardziej go okraść.
(...) MB: Więc my się spodziewamy oczywiście czarnego PR, ze strony.
BS: Macie świetny PR w tej sprawie od dawna.
MB: Tak, no lepszy niż kiedykolwiek. My musimy dbać o pewne zasady a on w ogóle żadnych zasad nie będzie przestrzegał, no z tym, że w końcu tą pałę to ma państwo.
BS: Tak.
MB: I tu trzeba ścisłej współpracy z tą pałą, współpracować.
BS: No, to ja mam taką możliwość, ostatnio mi się pojawiła. Bo zrobiłem takie, ci opowiadałem, zrobiłem taki kompot z Seremeta, w sprawie ścigania przestępczości zorganizowanej, gdzie mamy zapięte CBŚ, UKS i urzędy skarbowe, z warsztatami, szkoleniami służby. Mam wrażenie, że za jakiś czas to będzie bardzo przyzwoite narzędzie także do rozgrywania naszych gier z takimi tłustymi misiami, którzy uważali, że są do tej pory kompletnie bezkarni. Oni byli bezkarni, dlatego że sam CBŚ wobec takiego Jakubasa, to mógł mu nagwizdać, UKS mógł mu nagwizdać, urząd skarbowy też mógł mu nagwizdać. Wszystko razem złożone to kupy to już jest zupełnie inna bajka. Pierwsze znaczenie, myśl dla państwa jest dość banalna. Państwo w Polsce istnieje tylko teoretycznie, praktycznie nie istnieje, dlatego, że działa poszczególnymi swoimi priorytetami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością. Tam gdzie państwo działa jako całość ma zdumiewającą skuteczność, że tak powiem...
MB: Nie ma kultury współpracy instytucji.
BS: Dokładnie, jak się ją wymusza różnymi kęsami, jakimiś takimi, to nagle się okazuje, że się można dostać na jakieś przyzwoite narzędzia.
MB: No to masz w nas absolutnego sojusznika, to jest rzecz która nas można powiedzieć prześladuje wręcz, ten brak współpracy instytucji państwowych.
ODSŁUCHAJ CAŁOŚC ROZMOWY: