Na platformie X przewodniczący KRRiT Maciej Świrski mocno komentuje pismo otrzymane od Przewodniczącego Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, który odmówił mu dostępu do akt jego sprawy dot. postawienie go przed Trybunałem Stanu.
Maciej Świrski, publikując na platformie X dokument pisze:
Poniżej zamieszczam pismo, które dostaliśmy od. p. Gawlika - wszyscy normalni prawnicy po przeczytaniu tego dostają ataku śmiechu. To, że z tym ciąganiem mnie przed Trybunał Stanu będzie taki białoruski cyrk, to się nie spodziewałem. Przewodniczący Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej odmawia mi dostępu do akt sprawy, pisząc, że wszystko co ma to jest we wniosku. Wniosek wygląda na napisany przez 10-letnie dziecko, ale oprócz tego akta sprawy to są protokoły posiedzeń komisji, uchwały podejmowane przez komisję oraz wszystkie kwity związane z wysyłką dokumentów. Mój dostęp do nich i dla mojego obrońcy należy się jak psu buda. A poza tym - wczoraj dostali ode mnie 103 strony wyjaśnień na ich wniosek, więc dlaczego piszą, że czekają na wyjaśnienia. Kręcą jak zwykle, w białoruskim stylu. Ciekawe co jeszcze im zginęło?
Widać, że patowładza nie ma żadnego instrumentu prawnego, by móc legitymizować ten swój wymyślony atak na Macieja Świrskiego.
Źródło: X.com