- Koniec roku na rynku nieruchomości to tańsze mieszkania i kredyty. Deweloperzy i banki chcą wykazać się przed swoimi udziałowcami lepszymi wynikami, a z powodu pandemii mają co nadrabiać - mówi analityk HRE Investments Bartosz Turek.
- Osoby kupujące mieszkania nie powinny tego lekceważyć, bo to dobra okazja do zakupu własnego mieszkania na korzystniejszych warunkach. Dane historyczne pokazują, że ten mechanizm działa zarówno w przypadku deweloperów, jak i w przypadku banków. Dane NBP pokazują, że w ostatniej dekadzie średnia cena metra kwadratowego mieszkania była w czwartym kwartale niższa niż w trzecim - wskazuje ekspert.
Jest szansa na lekkie oszczędności i bonusy
Różnica w cenie za metr kwadratowy nie jest może zbyt duża, jednak oszczędności można poszukać gdzie indziej.
- Cena metra to rzecz, którą najtrudniej negocjować z deweloperem. Znacznie łatwiej jest wynegocjować bezpłatną komórkę lokatorską, rabat na miejsce postojowe czy pakiet wykończeniowy - radzi Bartosz Turek.
Co ważne, polski rynek mieszkaniowy jest bardzo stabilny. Dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich Konrad Płochocki mówi, że po trzech kwartałach mieliśmy lekki wzrost cen, ale utrzymywało się także duże zainteresowanie mieszkaniami.