Rozpłochowski o protestach opozycji: Psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Robimy swoje

Artykuł
Telewizja Republika

– Legalna opozycja polityczna, która jednocześnie wzywa do puczu oraz formalnie nazywa to z grudnia puczem, sami stawiają się w roli ludzi wyjętych spod prawa. Chcę, żeby nasze państwo pokazało, że nie jest teoretyczne, że nie można namawiać ludzi do przemocy – mówił w Telewizji Republika działacz opozycji w czasach PRL.

W Telewizji Republika trwa specjalne pasmo, dotyczące dzisiejszych protestów przeciwko zmianom w sądownictwie.

Gościem był Andrzej Rozpłochowski, działacz opozycji PRL, internowany. Podkreślił, że jest bardzo zadowolony z proponowanych zmian w sądownictwie. – To początek zmian, bo ryba psuje się zawsze od głowy. (...) Także od tej strony jest to absolutnie minimum, które obecnie sprawujący władzę, podejmują zgodnie z obietnicami wyborczymi i ciesze się, że do nich dochodzi – wskazał.

– Już dawno ktoś powiedział, że z głupkami się nie rozmawia. Psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Robimy swoje. Legalna opozycja polityczna, która jednocześnie wzywa do puczu oraz formalnie nazywa to z grudnia puczem, sami stawiają się w roli ludzi wyjętych spod prawa. Chcę, żeby nasze państwo pokazało, że nie jest teoretyczne, że nie można namawiać ludzi do przemocy. (...) To nie jest już opozycja. Kiedy nazwali się totalną opozycją, wyjęli się z opozycji. Teraz kiedy wzywają do puczu – niech ktoś teraz wezwie do puczu na zachodzie, natychmiast zostanie zamknięty w więzieniu. (...) Należę do osób, które od początku mówią, że nie należy tego bagatelizować. To, czego oni bronią, to porządek białoruski – pokreślił nasz gość.

 – Kiedy słuchałem ostatnio pana prezesa Kaczyńskiego, szefa MSWiA i MON, mam przekonanie, że nie będą się cofali, że się nie przestraszą. Groźby i banie się UE nie powinny mieć znaczenia. (...) Chcą utrzymywać u nas eurolewacki porządek? Nie pozwolimy na to – dodał Andrzej Rozpłochowski.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy