Odkryto szczątki ostatniego żołnierza wyklętego
Prokuratura rejonowa w Łukowie poinformowała o odnalezieniu szczątków żołnierza AK i WiN, Antoniego Dołęgi ps. Znicz. Dołęga ukrywał się w miejscowości Popławy-Rogale w Lubelskiem a jego pochówek odbył się po kryjomu.
– Szczątki wydobyli pracownicy Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN pod nadzorem prokuratora. Wszystko wskazuje, że są to szczątki Antoniego Dołęgi, ale jednoznacznie będziemy mogli to powiedzieć dopiero, gdy przeprowadzimy badania genetyczne. Po dokonaniu oględzin na miejscu szczątki zostaną zabrane do prosektorium, a następnie do zakładu medycyny sądowej, gdzie będą badane – powiedział nadzorujący prace z-ca prokuratora rejonowego w Łukowie, Adam Makosz.
Miejsce pochówku Dołęgi wskazał mieszkaniec miejscowości Popławy-Rogale, Marek Artowicz. Ciało było zakopane na jego posesji leżącej na skraju wsi.
– Dołęga na koniec ukrywał się u nas w gospodarstwie, u nas umarł i tu go mój ojciec pochował. To było w stanie wojennym, nie pamiętam dokładnie kiedy. Ojciec go pochował po kryjomu, komuna wtedy była, baliśmy się – opowiadał. Jak dodał, jego ojciec nie wyjawił miejsca pochówku Dołęgi aż do swojej śmierci. – Pomyślałem, że trzeba w końcu powiedzieć, bo jak wymrze to pokolenie, to nikt nie będzie wiedział i już zawsze będzie leżał w tym lasku. Dlatego powiedziałem rodzinie – mówił.
Antoni Dołęga uradził się w 1915 r. w Łukowie. Przed wojną ukończył szkołę podoficerską przy 84 pułku piechoty w Pińsku. W stopniu kaprala walczył we wrześniu 1939 r. W czasie okupacji działał w konspiracji. W 1944 r. wcielony został do 2 Armii Wojska Polskiego. Walczył w jej szeregach do maja 1945 r., kiedy to z grupą żołnierzy zdezerterował pod Budziszynem i wrócił w rodzinne strony. Tam Dołęga nawiązał kontakt z oddziałem zbrojnym por. Józefa Matusza ps. Lont, działającym w łukowskim obwodzie WiN. Patrole z tego oddziału organizowały akcje wymierzone przeciwko nowej władzy opierając się o szeroko rozbudowaną siatkę współpracowników. Akowcy zmuszeni zostali do pozostania w konspiracji i ukrywania się przed sowieckim aparatem bezpieczeństwa. Szybko nastąpiły aresztowania polskich żołnierzy i oficerów. Zatrzymania odbywały się w wyniku obław. Ale nie tylko. Nie obyło się bez łapanek na podstawie donosów agenturalnych, informacji od partyzantów sowieckich i zeznań wymuszonych w trakcie śledztw. W 1951 r., po śmierci Lonta, dowództwo oddziału, który liczy wówczas niespełna 20 osób. przejął Dołęga.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Czy rzekome wykroczenia drogowe stały się pretekstem do skazania działacza prolife? Ordo Iuris składa apelację
Fani oburzeni po koncercie Kazika w Zielonej Górze. Muzyk najpierw przeprasza, potem się wycofuje
Sójka krytykuje rząd Tuska za oszczędzanie na zdrowiu Polaków: to są cięcia na pacjentach