Jak informuje Radio ZET, nie będzie śledztwa w sprawie nielegalnego podsłuchiwania szefów służb w związku z aferą taśmową. Prokuratura nie znalazła dowodów potwierdzających, że minister Sienkiewicz dopuścił się takich czynności.
Pod koniec lutego "Gazeta Wyborcza" donosiła, że Bartłomiej Sienkiewicz prowadził akcję podsłuchowej wobec szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika, szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztofa Bondaryka, szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Janusza Noska i szefa Biura Ochrony Rządu Mariana Janickiego. CZYTAJ WIĘCEJ...
Polityk złożył wniosek do prokuratury w tej sprawie. - Zrobiłem to po to, aby prokuratura organ niezależny od władzy wyjaśniła ta sprawę do końca - tłumaczył Sienkiewicz. - Te informacje, które ukazały się dzisiaj w Gazecie Wyborczej nie odpowiadają rzeczywistości (...) nie miałem wiedzy i nie zlecałem takich działań - mówił Sienkiewicz. - Prokuratura będzie w stanie to wyjaśnić - dodał.
Prokuratura ostatecznie nie znalazła dowodów świadczących przeciwko Sienkiewiczowi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Sienkiewicz o podsłuchiwaniu szefów służb: Nie było żadnego tajnego zespołu, to jakiś absurd
Były szef CBA: Pytanie o odpowiedzialność karną szefostwa CBA, to pytanie otwarte