Archeolodzy twierdzą, że na tej tropikalnej wyspie pierwsi ludzie pojawili się już 4 tysiące lat temu. Jeszcze wcześniej, bo 100 mln lat temu wyspa wypiętrzyła się na powierzchnię oceanu.
Do tej pory była dnem morskim – gdzieś w okolicach współczesnego Galapagos. Następnie wskutek ruchów sejsmicznych przesunęła się na tereny dzisiejszej Ameryki Środkowej. By finalnie osiąść tu, gdzie jest. Czyli kilkadziesiąt kilometrów na północ od północnego wybrzeża Wenezueli. Skąd wiemy to wszystko? Choćby z pozostałościach po prehistorycznych skorupiakach. Choćby charakterystycznych powbijanych we współczesne skały amonity.
W ostatnim odcinku o Arubie zapraszamy do odkrywania jej najbardziej tajemniczych historii. O tym, że Aruba była niegdyś dnem oceanu świadczy jeszcze coś. I o tym przede wszystkim w polecanej dziś odsłonie programu „Za siódmą górą”. Stefan Czerniecki zaprasza pod… arubską ziemię.
Wyposażeni w latarki zaglądamy wpierw do pieczary Fontein. Wszystko po to, by odganiając się od nietoperzy zobaczyć prehistoryczne rysunki naskalne autorstwa Indian Arawak. Warto na własne oczy przekonać się, czym zajmowali się w wolnych chwilach arubscy Indianie. I jak widzieli świat…
To jednak dopiero rozgrzewka. Po eksploracji pieczary Fontein idziemy dalej. Wgłąb jeszcze większej: jaskini o dźwięcznej, acz trudnej do powtórzenia nazwie: Guadirikiri. Skąd nazwa? O co chodzi z tajemniczą księżniczką tutaj uwięzioną. Dlaczego ta jaskinia jest uznawana za jedną z piękniejszych na świecie?
O tym wszystkim w poniższym odcinku o Arubie. Specjalnie dla Widzów naszej stacji. Niewiele jest w Polsce programów o świecie podziemnym. I trudno się dziwić. Wilgoć, ciemność. Szkoda kamer, obiektywów, ciężko wejść ze sprzętem… Ale tym razem się udało. Zobacz efekty…
To już ostatni z odcinków serii o Arubie. Będziemy tęsknić za tym słońcem…