Kopacz kpi z Polaków? „Z rozmów Sienkiewicz-Belka przebija troska o państwo”

Artykuł
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz
Rafał Zambrzycki/sejm.gov.pl

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz, komentując ujawnione nagrania, oceniła, że tego typu rozmowy nie powinny mieć miejsca. Według niej, szczególnie ważne jest jednak, kto i w jakim celu dokonał nagrań, bo naruszają one „podstawy państwa polskiego”.

Najważniejsze – kto nagrywał

Tygodnik Wprost upublicznił nagranie, na którym słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem NBP Markiem Belką i szefem jego gabinetu, byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.

– Nie powinno być takich rozmów i nie powinno być tych rozmów w takim miejscu – to jest oczywiste i chyba nie musimy tego komentować. I z przykrością to odnotowujemy i odnotowuje to opinia publiczna – powiedziała Kopacz dziennikarzom w Sejmie. Wyraziła przy tym pogląd, że jeśli przeczyta się cały materiał opublikowany przez tygodnik, ze słów Sienkiewicza „przebija troska o państwo, a nie kpina”.

Kopacz powiedziała, że była zaskoczona publikacją Wprost. – Bardzo ważną kwestią jest to, gdzie odbyło się to spotkanie, w jakiej formie się odbyło, kto w nim uczestniczył. Ale dla mnie po przeanalizowaniu całego materiału ważne jest to, kto nagrywał te spotkania, bo nie nagrywał na pewno dla transparentności, a nagrywał, żeby uzyskać określony cel, korzyści. Niestety cena, jaką przyszło nam w tej chwili płacić, to cena naruszenia podstaw państwa polskiego – zaznaczyła marszałek.

– Ktoś, kto nagrywał, nie wiedział o czym ci ludzie będą rozmawiać. Nie wiedział, czy będą rozmawiać o swoich planach wakacyjnych, a więc założył z góry, że jeśli będzie miał materiał, będzie mógł go użyć, jeśli oczywiście ten materiał będzie do użycia. To jest niebezpieczne i dzisiaj jest pytanie, jaką cenę może państwo zapłacić za tego rodzaju akcje – dodała marszałek.

Dodatkowego posiedzenia Sejmu nie będzie

Pytana o decyzje premiera Donalda Tuska, Kopacz odparła, że nie zna treści wystąpienia, jakie szef rządu przygotowuje na poniedziałkową konferencję prasową. – Jestem przekonana, że pan premier bardzo szczegółowo wytłumaczy swoją decyzją, jaka by nie była. Ja nie mam na nią żadnego wpływu – zaznaczyła.

Odnosząc się do złożonego w Sejmie przez PiS wniosku o odwołanie Sienkiewicza z funkcji szefa MSW, marszałek oceniła, że jest to „święte prawo” opozycji. – Ja oczekiwałabym jednak od opozycji nie tylko ataku na PO, bo to mogłoby się przydarzyć – oby się nie wydarzyło nigdy – każdemu, kto by rządził – zaznaczyła.

– Ja, patrząc dzisiaj na opozycję, na te gorące głowy, które już domagają się wszystkiego, co można wykonać w ciągu pięciu minut i nagłych decyzji, to bym jednak zaapelowała do opozycji i skierowała tok myślenia, że niezależnie od tego, kto by rządził, taka sytuacja mogłaby mieć miejsce. Jeśli tak, to może zastanówmy się wspólnie, jak ustrzec się przed tego rodzaju historiami – apelowała marszałek.

Zdaniem marszałek, nie ma potrzeby zwoływania dodatkowego posiedzenia Sejmu, by wyjaśnić kwestie nagrań. – Nie widzę powodu zwoływania dodatkowego posiedzenia Sejmu w tej chwili (...). Pracujmy według scenariusza, ale naszego polskiego scenariusza, odpowiedzialnego, politycznego scenariusza, który jest zapisany w kalendarzu posiedzeń – mówiła Kopacz. Apelowała, aby nie dać sobie narzucić scenariusza napisanego przez osoby, które założyły podsłuchy.

„Konstytucyjne” rozmowy Sienkiewicza z Belką

Kopacz wyraziła pogląd, że rozmowy Sienkiewicza z Belką nie naruszają art. 220 konstytucji (mówi on m.in., że ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa). – Ja wszystkim tym, którzy tak bardzo gorąco się powołują na ten artykuł, chciałabym zwrócić uwagę, że to co jest zapisane w tym artykule, w tych dwóch punktach, jest zobowiązaniem dla parlamentu. Wszystko to, co ustali się gdziekolwiek, musi przejść przez parlament (...), a tu są transparentne metody postępowania – jest debata, głosowania, wymagana większość – podkreśliła Kopacz.

Według Wprost, do rozmowy Belki z Sienkiewiczem doszło w lipcu 2013 roku. W listopadzie zdymisjonowany został minister finansów Jacek Rostowski, a pod koniec maja 2014 roku do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP z zapisami, o których rozmawiali Belka i Sienkiewicz.

Wprost ma też drugą taśmę nagraną cztery miesiące temu. Sławomir Nowak spotkał się wówczas z Andrzejem Parafianowiczem, byłym wiceministrem finansów i byłym szefem Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej. W spotkaniu brał też udział były dowódca GROM Dariusz Zawadka. Rozmowa miała dotyczyć kontroli finansów żony Nowaka.

Według tygodnika, podobnych nagrań jest więcej – nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego z biznesmenem Janem Kulczykiem, a także Kulczyka z sekretarzem generalnym PO Pawłem Grasiem. Nagrane miało zostać również spotkanie związanego z Platformą biznesmena Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem skarbu Rafałem Baniakiem.

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy