Cezary Gmyz i Paweł Lisicki wygrali proces, który wytoczył im Tomasz Turowski, były szpieg z okresu PRL-u. Sąd uznał, że powód nie miał wystarczających podstaw, aby domagać się od pozwanych odpowiedzialności karnej. Kosztami procesowymi obciążył Turowskiego
Proces karny odbył się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Woli. Tomasz Turowski oskarżył dziennikarza Telewizji Republika i tygodnika "Do Rzeczy" Cezarego Gmyza o opublikowanie krzywdzących treści o przeszłości szpiega komunistycznego wywiadu w artykułach z 2010 i 2011 r., które ukazały się na łamach „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze”.
Sąd ustosunkowywał się już wcześniej do procesu karnego wytoczonego Gmyzowi przez Turowskiego, uważając go za bezzasadny. Proces został umożony, a sędzia stwierdziła, że w treści artykułów nie ma znamion, kwalifikujących tekst, jako znieważający Tomasza Turowskiego.
W publikacjach znalazły się informacje, dotyczącej działalności szpiegowskiej Turowskiego w Watykanie od połowy lat 70. Gmyz wypowiadał się też o odpowiedzialność Turowskiego w przygotowaniu z ramienia MSZ wizyty premiera i prezydenta w Katyniu w kwietniu 2010 r. W procesie karnym Turowski domagał się zasądzenia 300 tys. zł od Cezarego Gmyza i 100 tys. zł od Pawła Lisickiego.