Birma: policja strzela. Wojsko aresztuje byłych urzędników

Artykuł
PAP/EPA/LYNN BO BO

Birmańska policja oddała strzały, by rozgonić protesty przeciw sprawowaniu w kraju władzy przez armię. Wojsko nasila aresztowania polityków obalonej Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), urzędników komisji wyborczej i uczestników akcji strajkowej.

To już siódmy z rzędu dzień masowych protestów przeciw dyktaturze wojska, które 1 lutego obaliło demokratycznie wybrany rząd NLD. Demonstracje odbywają się w największych miastach Birmy, Rangunie i Mandalaj, a także w stolicy kraju, Naypyidaw, i wielu innych regionach.

Policja oddała co najmniej sześć strzałów, by rozgonić demonstrację w mieście Mulmejn.

Żołnierze zatrzymali dziesiątki byłych urzędników rozwiązanej przez wojsko państwowej komisji wyborczej na różnych szczeblach. Armia twierdzi, że w czasie listopadowych wyborów, wysoko wygranych przez NLD, dochodziło do oszustw.

Rotacje osadzonych

Według Związku Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP) od puczu z 1 lutego zatrzymano 220 więźniów politycznych, w tym przywódczynię NLD Aung San Suu Kyi, członków jej rządu, wpływowych polityków, aktywistów, mnichów, pisarzy i pokojowych demonstrantów. Do wtorku zwolniono 20 z nich, a 200 pozostawało w aresztach.

Junta ogłosiła dziś darowanie kar ponad 23 tys. osób, które przebywają w więzieniach. Według wojska jest to działanie zgodne z planem „utworzenia nowego demokratycznego państwa pokoju, rozwoju i dyscypliny” oraz „zadowoli opinię publiczną”.

Wśród zwolnionych jest wpływowy lider mniejszości etnicznej ze stanu Arakan, Aye Maung, którego aresztowano w 2018 r. za rzekome pochwalanie rebelianckiej Armii Arakanu i skazano na 20 lat więzienia za zdradę.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy