Bezmyślność turystów w Tatrach. Weszli na taflę Czarnego Stawu Gąsienicowego

Artykuł
Tatry
pexels.com/jarekgrafik

Dwóch turystów weszło na taflę Czarnego Stawu Gąsienicowego w Tatrach. Bezmyślność mogła doprowadzić do tragedii, ponieważ lód jest bardzo cienki.

Ratownicy TOPR na portalu Tatromaniak informują, że lód jest bardzo cienki, przez co samo wchodzenie na niego jest niebezpieczne i nieodpowiedzialne:

- Lód jest jeszcze cienki. W Morskim Oku wczoraj było 6 cm. Przy brzegach, gdzie woda wpływa do stawu, pokrywa jest jeszcze mniejsza. Uważam, że to jeszcze nie czas na spacery po stawach - powiedział cytowany przez portal Tatromaniak.pl Andrzej Mikler, ratownik TOPR.

Tatrzański Park Narodowy, również apeluje o rozwagę i na swojej stronie informuje, że stawy dopiero zamarzają. Lód z łatwością może się załamać. W ostatni weekend mimo informacji o niebezpieczeństwie, wielu turystów wchodziło również na taflę Morskiego Oka.
Ratownicy TOPR uratowali wczoraj wieczorem turystów na Rysach. Jeden z nich doznał poważnych obrażeń podczas upadku w przepaść. Drugi z turystów nie miał wyposażenia do uprawiania zimowej turystyki.
Śmigłowiec mimo wielu prób nie mógł dolecieć na miejsce zdarzenia z powodu gęstej mgły. Następnie z Zakopanego 28 ratowników ruszyło na pomoc turystom w górach.

Warto zaznaczyć, że w Tatrach leży niewiele śniegu, jednak szlaki turystyczne oraz szlaki w dolinach są oblodzone i znajdują się na nich kamienie.

Źródło: RMF FM

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy