Wawrzyk dla „GPC”: zrobimy wszystko, by wywalczyć reparacje wojenne

Anna Zyzek 05-10-2022, 11:21
Artykuł
Piotr Wawrzyk
Facebook.com/Dr hab. Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych, poseł na Sejm RP

"Nie można się spodziewać, że Niemcy z dnia na dzień pod wpływem noty zmienią zdanie co do reparacji. Należy pamiętać jednak, że wszystkie tego typu działania wymagają po prostu czasu. Jeżeli natomiast pojawi się konieczność zawarcia nowego porozumienia w jakiejś sprawie czy zmiany dotychczas obowiązujących umów, to każde rozwiązanie będzie brane pod uwagę" – powiedział Piotr Wawrzyk, wiceminister MSZ w rozmowie z Gazetą Polską Codziennie.

Anna Zyzek (Gazeta Polska Codziennie/Niezalezna.pl): W poniedziałek minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną reparacji od Niemiec. We wtorek, podczas konferencji prasowej szefów dyplomacji Polski oraz Niemiec, reprezentująca stronę niemiecką Annalena Baerbock potwierdziła, że dla rządu federalnego „kwestia reparacji jest kwestią zamkniętą”. Co dalej planuje strona polska? Spodziewane jest wejście na drogę prawną czy działania skupią się raczej wokół wywierania presji, tak jak skutecznie zrobił to Izrael w latach 50.?

Piotr Wawrzyk: Będziemy podejmować wszystkie kroki, które doprowadzą do celu. Prawne, polityczne, dyplomatyczne. Najważniejsze jest zrealizowanie założonych celów. Oczywiście, nie można się spodziewać, że Niemcy z dnia na dzień pod wpływem noty zmienią zdanie co do reparacji. Należy pamiętać jednak, że wszystkie tego typu działania wymagają po prostu czasu. Dojście do konsensusu w tego typu sprawach jest poprzedzone zwykle różnego rodzaju zabiegami o charakterze politycznym, dyplomatycznym, prawnym. Dopiero wówczas pojawia się pole do wypracowania porozumienia, które jest akceptowalne dla obu stron. 

AZ: Wiemy, że kwestia wizerunkowa dla Niemców jest niesamowicie ważna. Jakie zatem znaczenie na arenie międzynarodowej ma nota dyplomatyczna ws. reparacji? Czy Niemcy pozwolą sobie na to, żeby ich wizerunek został w ich mniemaniu nadszarpnięty? 

Piotr Wawrzyk: To jest formalne wezwanie do podjęcia dialogu, początek formalnej drogi, która ma na celu doprowadzenie nas do osiągnięcia wszystkich celów, które chcemy jako Polska osiągnąć.

AZ: Czy Polska będzie szukała w tym zakresie sojuszników? 

Piotr Wawrzyk: Będziemy zwracali się o wsparcie do różnych krajów czy instytucji – na różnych kontynentach, w różnych wymiarach informując, dlaczego domagamy się reparacji ze strony niemieckiej. Będziemy uzasadniali swoje stanowisko, przedstawiali, jak to było naprawdę. Pamięć o tym, co Niemcy robili w czasie II wojny światowej w Polsce, jest w wielu krajach albo mało znana, albo nieznana w ogóle, albo znana jest jej całkowicie inna wersja. Jest to zatem okazja do przeprowadzenia dużej kampanii międzynarodowej pokazującej odpowiedzialność Niemiec za to zło, jakiego dokonywali w Polsce – mordowanie ludzi, wywożenie do obozów – to są najbardziej drastyczne działania okupanta. Pozostałe, o których również nie można zapominać, to pozbawianie nas dzieł sztuki, archiwaliów, konfiskata środków finansowych, mordowanie działaczy, chociażby polonijnych. Te wszystkie elementy składają się na obraz sytuacji, której naprawienia się domagamy. Będziemy informowali o tym szeroko opinię publiczną, międzynarodową i władze wszystkich krajów.

AZ: Zdaje się, że społeczeństwo niemieckie nie ma również takiej wiedzy. Albo po prostu nie chce jej mieć. Czy strona polska będzie podejmowała także działania postawione na edukację społeczności naszych sąsiadów zza Odry właśnie w kwestii uświadamiania faktów historycznych związanych z okupacją niemiecką w Polsce?

Piotr Wawrzyk: To jest jeden z punktów, które podnosimy w nocie, dlatego jak najbardziej będziemy się tego domagali. To musi wejść w fazę konsultacji i rozmów, a także być zrealizowane w taki sposób, żeby było dla nas akceptowalne. Tylko wtedy będziemy mogli uznać, że postulat został zrealizowany. Nie wydaje mi się, aby władze niemieckie tak od razu chciały ten postulat odrzucić.

AZ: Na tle postulatów wyróżniają się punkty odnośnie do zapewnienia pełnej rehabilitacji zamordowanych działaczy przedwojennej mniejszości polskiej w Niemczech, a także uregulowanie statusu Polaka i osób polskiego pochodzenia poprzez przywrócenie statusu mniejszości narodowej zgodnie z dotychczasowym stanowiskiem strony polskiej dotyczącym kwestii nauczania języka ojczystego. Czy tutaj również będzie wywierana silna presja na rząd federalny?

Piotr Wawrzyk: Na każdy postulat, który pojawia się w nocie, będziemy wywierać tak silną presję, aby został on zrealizowany. Akurat ten, o którym tutaj wspominamy, jest oczywistą oczywistością. Polska na naukę języka niemieckiego wydaje wielokrotnie więcej niż Niemcy na naukę języka polskiego w Niemczech na tych terenach, które są przez Polaków zamieszkiwane. Mniejszość niemiecka w Polsce ma dużo większe uprawnienia niż Polska mniejszość w Niemczech. Będziemy domagali się zrównania statusów tych dwóch grup. No i oczywiście kwestia rehabilitacji związku Polaków w Niemczech i jego pomordowanych działaczy. Zgodnie z prawem – jakiekolwiek by ono było – osoby te zostały uznane za przestępców, ale wiemy, że jest to totalna bzdura. Dlatego właśnie będziemy się domagali ich rehabilitacji przez władze niemieckie. 

AZ: Annalena Baerbock przywołała dziś również polsko-niemiecki traktat o dobrym sąsiedztwie. Jak zaznaczyła, musimy dalej respektować jego założenia. Czy na tle wydarzeń związanych z reparacjami i biorąc tu pod uwagę stanowisko niemieckie, jest szansa na nowy traktat? 

Piotr Wawrzyk: Każde rozwiązanie, które będzie prowadziło do tego, co zawarliśmy w nocie, będzie przez nas przyjęte jako satysfakcjonujące. Jeżeli będzie to wymagało zawarcia nowego porozumienia w jakiejś sprawie czy zmiany dotychczas obowiązujących umów – każda opcja jest możliwa. 

Wywiad z wiceministrem Wawrzykiem w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie".

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy