W izraelskim ataku w Strefie Gazy zginęło trzech dowódców Hamasu
Trzech dowódców zbrojnego skrzydła radykalnej palestyńskiej organizacji Hamas, Brygad Ezedina as-Kasama, zginęło w ostrzale izraelskim na południu Strefy Gazy.
Według oświadczenia Hamasu do nalotu doszło w pobliżu miasta Rafah. Trzej zabici zaliczali się do wyższego dowództwa wojskowego tej organizacji.
Jak podaje policja palestyńska i przedstawiciele resortu zdrowia, w wyniku izraelskiego ataku na jeden z budynków mieszkalnych w Rafah zginęło co najmniej sześć osób. Nie jest jasne, czy zabici dowódcy Hamasu są wśród tych ofiar śmiertelnych.
Celem wtorkowego ostrzału izraelskiego w Strefie Gazy był inny dowódca Brygad Ezedina as-Kasama, Mohammed Deif. W ataku tym zginęły - jak twierdzi Hamas - żona i dwuletnia córka Deifa.
Izrael rozpoczął 8 lipca operację militarną w Strefie Gazy uzasadniając ją kolejnymi atakami rakietowymi przypuszczanymi stamtąd na państwo żydowskie. W reakcji na te ataki premier Benjamin Netanjahu nakazał we wtorek izraelskim negocjatorom uczestniczącym w rozmowach rozejmowych ze stroną palestyńską w Kairze, by powrócili do kraju.
Od rozpoczęcia izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy zginęło - według źródeł palestyńskich - ponad 2 tys. Palestyńczyków, w tym wiele kobiet i dzieci, a ponad 10 tys. zostało rannych. Po stronie Izraela śmierć poniosło 67 osób, w tym 64 żołnierzy, z których pięciu zginęło na skutek przypadkowego ostrzału ze strony własnej armii.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Najnowsze
Morawieckiego zapytano czy Tusk powinien trafić za kraty. Co odpowiedział?
Skandaliczne nagranie Luny przed wizerunkiem Jezusa. Córka właściciela Dawtony usuwa wideo po lawinie krytyki
Prezydencki minister: rząd Tuska nie zdał egzaminu z bezpieczeństwa państwa