Amerykanie przestrzegają o tym, co dzieje się w Polsce. Sakiewicz: atak na Republikę jest realizowany

"Trzeba być świadomym, że oni nie mówią o przeszłości. Oni nie wspominają o rzeczach, które zdarzyły się kilka miesięcy temu. Tam jest napisane o procesie, który odbywa się obecnie" - tak do amerykańskiego raportu odniósł się na antenie TV Republika, Tomasz Sakiewicz.
Zobacz: Próby "zniszczenia PiS" przez rząd mogą odbić się na relacjach z USA
Konserwatywny think-tank Hudson Institute opublikował raport o stanie demokracji w Polsce. Jego autorzy oskarżają władze w Polsce o "przekroczenie czerwonej linii" w traktowaniu opozycji. W dokumencie poruszono też podejście koalicji 13 grudnia do mediów, zwłaszcza w kontekście bezprawnego przejęcia TVP oraz Polskiego Radia.
Przypomniano cały proces bezprawnego, siłowego przejęcia mediów. W grudniu 2023 roku nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podjął decyzję o natychmiastowym przejęciu kontroli nad mediami publicznymi. Policja wkroczyła do siedziby TVP, a nadawanie programów zostało wstrzymane, oficjalne strony internetowe telewizji państwowej i konta na YouTube zostały zamknięte, a transmisje telewizyjne zostały przerwane w trakcie emisji.
Przypomniano o wszystkim!
Autorzy raportu opisują skrupulatnie, że "była to najbardziej agresywna interwencja w media publiczne od 1989 roku, co doprowadziło do ostrych reakcji nawet wśród krytyków PiS".
Helsińska Fundacja Praw Człowieka wyraziła “poważne wątpliwości” wobec działań rządu, a partia Lewica Razem ostrzegła, że KO może zwiększyć “upartyjnienie” instytucji publicznych zamiast je depolityzować.
W dokumencie czytamy ponadto, że w TVP przeszło 85 procent czasu antenowego przypada dla polityków KO oraz koalicjantów, co podważa tezy o "odpolitycznieniu" mediów". I jak dodano - TVP wciąż działa według zasady: “cuius regio, eius telewizja”, co oznacza, że państwowe media reprezentują interesy rządzącej partii. "Czysta woda" w pełnej krasie...
Jest też o Republice
Fragment raportu poświęcono także próbom cenzurowania wolnych, konserwatywnych mediów. W tym kontekście, także TV Republika.
W dokumencie wspomniane są skandaliczne propozycje ograniczenia działalności stacji Domu Wolnego Słowa, np. poprzez obrania jej koncesji, o czym mówił sam prominentny minister ekipy 13 grudnia - Krzysztof Gawkowski. To on zasugerował odebranie koncesji telewizji Republika, tłumacząc, że nasza stacja “podżega do przemocy”.
Finalnie, ekipa 13 grudnia nie zdecydowała się na ziszczenie tych sugestii, niemniej - raport wskazuje, że próby eliminacji konserwatywnych mediów mogą powrócić w niedalekiej przyszłości.
Trzeba powiedzieć jasno - Amerykanie biją na alarm ws. polskiej demokracji.
Sakiewicz: oni nie mówią o przeszłości
O raporcie, a szczególnie o części poświęconej mediom - także o Republice i atakom ze strony koalicji 13 grudnia, mówił dziś w porannej rozmowie z red. Michałem Rachoniem, szef stacji - Tomasz Sakiewicz.
Oni nie mówią o przeszłości. Oni nie wspominają o rzeczach, które zdarzyły się kilka miesięcy temu. Tam jest napisane o procesie, który odbywa się obecnie. O ataku na Republikę i niszczeniu Republiki, która jest w tej chwili realizowana. To, co robią z KRRiT - próba rozbicia Rady ma służyć temu, czego nawet nie ukrywają, żeby w taki czy inny sposób, zawiesić, a może odebrać koncesję Republice, by uniemożliwić nadawanie. To też będzie zupełnie nielegalne działanie, ale chcą mieć choć minimalną formalną podstawę do tego.
– wskazywał szef Republiki.
I dodał:
"Dziś, w tej chwili, odbywa się atak tego rządu na największą telewizję informacyjną w Polsce. Myśmy się przyzwyczaili do walki, więc może to tak trochę nam spowszedniało, ale bez Państwa pomocy, bez tego oporu, który daliśmy - dziś bylibyśmy państwem na granicy Białorusi"
Ocenił również, że "Amerykanie mają trochę inne obyczaje niż Europejczycy. Tzn. oni są obładowani think-thankami, instytucjami doradczymi, które dostarczają władzy wiedzy".
Wiedzy na temat tego, co jest istotne w biznesie, w polityce światowej, co jest istotne w mediach. To jest jeden z takich think-thanków, który opowiada rządowi, jakie niebezpieczeństwa i jakie zadania tkwią przed tym rządem, do których powinien się ustosunkować. Oni nie robią tego dlatego, że lubią sobie pisać. To są pewne wytyczne, które potem rząd - czuje się zobligowany - podjąć dlatego, że tkwią w sednie elektoratu, których ich wybrał.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X