Goście Katarzyny Gójskiej o aferze wokół NASK i kampanii Trzaskowskiego

Goście programu „W Punkt” Katarzyny Gójskiej nie przebierali w słowach, komentując kontrowersje wokół NASK i powiązań fundacji Akcja Demokracja. Padły mocne zarzuty, liczby i zapowiedzi komisji śledczej. Głos zabrali politycy PiS, Konfederacji, Trzeciej Drogi, Polski 2050 i Razem.
Afera tuż przed wyborami
Jan Kanthak z Prawa i Sprawiedliwości podkreślił wyjątkowo skandaliczny charakter całej sprawy:
— Mamy do czynienia z jednym z największych skandali w historii polskiej demokracji, jeśli chodzi o ten okres kampanii wyborczej — stwierdził. — To ponad 800 tysięcy złotych z punktu widzenia kampanii Rafała Trzaskowskiego! — podkreślał.
Kanthak zapowiedział działania prawne i polityczne:
— Trzeba będzie wyjaśnić te przepływy. Kto o tym decydował? Kto miał na to wpływ? Dlatego zapowiedzieliśmy, że powstanie komisja śledcza. To musi zostać wyjaśnione — podkreślił.
Ewa Zajączkowska-Hernik z Konfederacji wskazała, że choć Rafał Trzaskowski unika łączenia swojego nazwiska z tą kampanią, to liczby nie pozostawiają wątpliwości:
— To jest coś, co obciąża bardzo mocno Rafała Trzaskowskiego, chociaż sam Rafał Trzaskowski nie chciałby być wiązany z tą całą aferą — podkreśliła.
Zajączkowska-Hernik określiła publikowane treści jako „miękką propagandę”:
— Ja już pomijam te filmiki, gdzie rzeczywiście padały nazwiska, że ludzie boją się na przykład Mentzena, boją się Nawrockiego, a Trzaskowski jest taki super, hiper fajny. To już jest taka jawna, tępa propaganda, ale tam też były takie filmiki, która np. były bardzo obrazowe — grali w nich autorzy i one sugerowały, że na przykład są kandydaci, którzy chcą zlikwidować wszystkie podatki w Polsce, a przez to żołnierze nie będą mogli strzelać — mówiła Zajączkowska-Hernik.
Sławomir Ćwik z Polski 2050 mówił o skandalu i potrzebie natychmiastowego wyjaśnienia sprawy:
— Jeżeli sztab Trzaskowskiego tego nie wyjaśni, to znajdzie się w takiej sytuacji, jak sztab Karola Nawrockiego, który codziennie przedstawiał inną wersję w sprawie mieszkania — dodał.
Adam Kościelak z partii Razem wyraził dezaprobatę dla podejścia władzy do działalności NASK-u:
— Rozumiem, że takie też jest podejście do NASK-u, że po co w ogóle cokolwiek robić, bo zawsze i tak coś się przemknie — powiedział.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X