Trzaskowski zdradził źródło przecieku? Politycy komentują skandal z ankietą bezpieczeństwa

W programie „W Punkt” Katarzyny Gójskiej politycy różnych ugrupowań odnieśli się do wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego na temat dokumentów dotyczących Karola Nawrockiego. Politycy opozycji uznali, że mogło dojść do ujawnienia informacji niejawnych. Przedstawiciele obozu władzy sugerowali niefortunne sformułowanie.
Czy Trzaskowski się wygadał?
Słowa Rafała Trzaskowskiego w Radiu ZET, w których przyznał, że informacje o Karolu Nawrockim pochodzą z ankiety wypełnianej za rządów PiS, wywołały polityczną burzę. Jak już ujawniła Telewizja Republika, chodzi o ankietę bezpieczeństwa – dokument niejawny, składany przy dostępie do informacji ściśle tajnych. Według Marcina Warchoła z PiS, który komentował sprawę w programie „W Punkt”, Trzaskowski potwierdził udział służb w przecieku danych, co może oznaczać złamanie prawa.
Poseł PiS i były minister sprawiedliwości nie ma wątpliwości:
— Informacje zawarte w tej ankiecie są ściśle tajne. Artykuł 265 paragraf 2 przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 8. To, co zrobił dziś Rafał Trzaskowski, to jest potwierdzenie, że doszło do przestępstwa — komentował.
Warchoł wskazał także na wpis europosła Krzysztofa Brejzy, który opublikował dokument bankowy Nawrockiego – związany z zakupem mieszkania komunalnego – również będący, jego zdaniem, częścią niejawnej teczki:
— Te dokumenty znajdowały się tylko w tej ankiecie bezpieczeństwa. Nikt inny ich nie mógł mieć. Chodziło o potwierdzenie przelewu. Dlatego też sprawa jest wysoko niepokojąca, bo widzimy, że służby utworzyły jakiś tajny sztab, wspierający Rafała Trzaskowskiego” — wskazał.
Zobacz: Brejza pokazał przelew z teczki Nawrockiego? Internauci: potwierdzenie działania służb
Były europoseł lewicy Marek Balt również nie krył zaniepokojenia. W jego ocenie, jeśli informacje przekazane przez Trzaskowskiego rzeczywiście pochodzą od służb, „to jest poważny skandal, poważne przestępstwo”. Jak zaznaczył:
— Te dokumenty powinny być ściśle chronione, bo dotyczą funkcjonariuszy publicznych i one są po to składane, te informacje w tych służbach, żeby ci ludzie nie podlegali żadnym naciskom, żadnym szantażom — stwierdził.
Balt wezwał do natychmiastowego wyjaśnienia sprawy.
Łukasz Rzepecki: Trzaskowski to człowiek autokompromitacja
Doradca prezydenta i były poseł Łukasz Rzepecki nie przebierał w słowach. Nazwał Trzaskowskiego „człowiekiem autokompromitacją” i wyraził nadzieję, że nie wygra zbliżających się wyborów prezydenckich. Wezwał kandydata KO do wyjaśnień:
— Natomiast jeśli chodzi o Rafała Trzaskowskiego, to powinien stanąć w prawdzie, powinien wyjaśnić opinii publicznej skąd ma takie informacje, kto mu te informacje przekazał, jeżeli oczywiście tak było. No bo to jest rzecz skandaliczna, która nie powinna mieć miejsca — wskazywał.
Rzepecki uznał wypowiedź Trzaskowskiego za jawną kompromitację kandydata KO.
Poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik próbował tonować emocje, sugerując, że być może Trzaskowski „bardzo chciał odpowiedzieć na pytanie” i się przejęzyczył. Stwierdził:
— Nie wyobrażam sobie, żeby ABW udostępniała dziennikarzom ankiety bezpieczeństwa — zadeklarował.
Ćwik zaznaczył, że sam nie miałby odwagi stwierdzić czegoś, czego nie wie – i że wypowiedź Trzaskowskiego wymaga wyjaśnienia.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X