Kanthak: polska wersja cenzury internetu jest znacznie gorsza niż proponowana przez UE
O zbliżającej się do Polski cenzurze internetu, zwanej przez urzędników unijnych DSA, rozmawiali goście Katarzyny Gójskiej: Jan Kanhtak z Prawa i Sprawiedliwości, Piotr Stec z Polski 2050, Piotr Ikonowicz z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej i Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców.
Rząd przygotował projekt nowelizacji ustawy o świadczeniu usług cyfrowych. W rzeczywistości chodzi o implementację prawa unijnego. Oprócz samej implementacji, w dokumencie mają się znaleźć też nowe zapisy, które – jeśli wejdą w życie – oznaczać będą wprowadzenie w życie cenzury na dużą skalę. Ustawa ma mieć także zapisy o podmiotach sygnalizujących, czyli osobach, które mają prześwietlać internet i otrzymywać za to pieniądze.
Oni próbują się zakrywać, mówiąc, że to jest regulacja unijna, tzw. DSA, ale oni robią coś znacznie, znacznie gorszego, niż to, co przygotowała Unia Europejska. Chcą decyzją administracyjną na podstawie bardzo nieostrych pojęć, decydować o tym, co wolno, a czego nie wolno. Już obecnie dla twórców internetowych, którzy tworzą tzw. polityczny kontent, jest to naprawdę bieg przez płotki, bo bardzo często algorytmy wyłapują słowa, których nie powinniśmy wymawiać. Nawet słowo ‘imigrant’ jest problematyczne z perspektywy algorytmu.
Poseł podkreślił, że teraz już nie algorytm, ale człowiek będzie decydował co nam wolno, a czego nie wolno.
Polska jest krajem, który jest w tej chwili najbardziej atakowany przez różne akcje. Oczywiście, bezpośrednio albo pośrednio, przez stronę rosyjską. To są ogromne ilości ataków na najróżniejszą i infrastrukturę i systemy – mówił Piotr Stec z Polski 2050.
Dodał, że to, że pewnych treści nie wolno używać w sieci, to póki co działania amerykańskich koncernów, które zakładają blokady na odpowiednie słowa.
Marek Woch zwrócił uwagę na bardzo restrykcyjne sankcje, do 5 lat bezwzględnego więzienia włącznie, które mają być stosowane wobec osób, które będą używały w sieci słów, które będą uznane za niewłaściwe.
Z kolei Piotr Ikonowicz powiedział, że nie jest za cenzurowaniem internetu, bo rząd z internetem i tak nie wygra.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Polityczna Kawa
Wiadomości
Najnowsze
Interwencja policji ws. posła Konfederacji. Konrad Berkowicz z mandatem
Oburzenie w studio Republiki. Śliwka o słowach Ejchart: język nienawiści wobec katolików
Finlandia: nie kryła swoich przekonań chrześcijańskich. Od lat toczy batalię sądową