Czarnek alarmuje po upadku drona: „Nie mamy rozwiniętego systemu zabezpieczania przestrzeni powietrznej”
Poseł PiS i były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek był gościem Miłosza Kłeczka w programie „Wysokie Napięcie”. Polityk odniósł się do incydentu z dronem, który rozbił się w Majdanie-Sielcu na Lubelszczyźnie. Nie miał wątpliwości, że sytuacja pokazuje braki w obronie powietrznej Polski.
Zagrożenie dla ludzi i infrastruktury
Czarnek przypomniał, że to nie pierwszy taki przypadek w regionie:
— Niewątpliwie niepokój jest w całym województwie lubelskim, bo to już kolejny dron i to na przestrzeni bardzo krótkiego czasu. Nadal nie wiemy, co się stało w Osinach do końca, nie zostało nam to do końca wyjaśnione — powiedział polityk.
Ostrzegł, że Polska nie ma wystarczająco rozwiniętych narzędzi do ochrony swojej przestrzeni powietrznej:
— To znaczy, że informacja dla Federacji Rosyjskiej jest prosta. Może wlecieć kilkaset dronów na niskiej wysokości, zrobić naprawdę potężne straty w naszej infrastrukturze, ale przede wszystkim może zabić ludzi — podkreślił poseł PiS.
W jego ocenie incydent potwierdza, jak ważne są ostatnie ustalenia prezydenta Karola Nawrockiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem:
— Ta wizyta pana prezydenta Karola Wrodzyskiego i rozmowy w Białym Domu z Donaldem Trumpem i gwarancje bezpieczeństwa pozostawienia wojsk, tym bardziej teraz są ważne i tym bardziej są cenne — stwierdził Czarnek.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości

Miliardy na obronność, ale zyskują głównie zagraniczni producenci. Jak stać się eksporterem bezpieczeństwa?
Oddział "ptaków" plus artyleria. Ukraińcy uderzyli w stację pompowania ropy w obwodzie briańskim w Rosji
Czarnek alarmuje po upadku drona: „Nie mamy rozwiniętego systemu zabezpieczania przestrzeni powietrznej”
Najnowsze
